Zazwyczaj z sadełkiem i cellulitem zaczynamy walczyć przed wakacjami. Jako, że ja zawsze muszę robić wszystko na opak, to wzięłam się do roboty z końcem lata.... Mój tyłek przerobił już różne wynalazki obiecujące złote góry. Kupowałam kremy, balsamy, peeling od kilku złotych do kilku stówek. Nie oszukujmy się, żadne mazidło nie wyrówna nam tych znienawidzonych nierówności. Od pogodzenia się z tym faktem zacznijmy test tego nocnego turbo - kremu antycellulitowego Tołpa Dermo body, Cellulite. Tak, taką nazwę wymyślił producent :). Na dokładkę, na opakowaniu znalazłam informację o efekcie ultradźwięków.... Pojęcia nie mam co chodzi.


Krem kupujemy w dużym słoiku (250 ml!) z tworzywa (dobra, mało eko ale za to lekkie i nie potłucze nam kafelków w łazience...). Nie wiem po co ale jest on jeszcze zamknięty w tekturowe pudełeczko. Niestety moje uległo zniszczeniu w podróży więc pokażę  Wam je na zdjęciu grupowym skarbów z Meet Beauty 2019. Wykonanie, szata graficzna - wszystko wygląda bardzo profesjonalnie :)


Sam krem ma typowy dla Tołpy ziołowy aromat, bury kolor i konsystencję treściwego kremu nawilżającego. Ładnie się wchłania, daje łatwo wmasować, nie klei się i nie brudzi ciuchów. Zgodnie ze słowami producenta produkt: redukuje cellulit nawet o 2 stopnie zmniejsza obwód uda nawet o 1 cm i  zapobiega nocnemu odkładaniu tłuszczu. Posiada aż 4 skuteczne składniki aktywne: borowina tołpa.®, działający jak ultradźwięki kompleks ekstraktów z żółtego maku, mikroalg i kofeiny z kawowca, masło shea, glicerynę. 


Producent zaleca stosować krem na noc, bo podobno wtedy metabolizm komórkowy jest najintensywniejszy. Tak więc, przed pójściem spać, wmasowywałam wytrwale to turbo cudo w zadek, uda oraz testowo w ramiona. Na ramionach miałam niewielkie zmiany, pomyślałam więc , że pewnie najszybciej zobaczę efekty działania kosmetyku.  Aby wzmocnić wchłanianie składników kilka razy w tygodniu dodatkowo szczotkowałam ciało w miejscach aplikacji. 


No i teraz najważniejsze.... czy to działa? Czy zmniejszyło cellulit? Nie. Nawet ten swieży, niewielki na ramionach jak byl tak nadal jest. Czy zmniejszyły się obwody? Nic a nic... Czy tłuszcz się w nocy odkładał? A cholera go wie, ale jeśli to robił to na pewno cichaczem po nocy, żebym nie widziała. Czy zrobił cokolwiek? TAK! Muszę przyznać, że choć obietnice producenta były zdecydowanie przesadzone (hej, co z tymi ultradźwiękami???) to krem naprawdę poprawia kondycję skóry. Stała sie gładsza (zawsze miałam problem z tym, że na udach i pośladkach skóra była jakby grubsza i bardziej szorstka niż reszta ciała. Teraz jest znacznie delikatniejsza! Stała się miękka, wręcz aksamitna w dotyku.) Z ręką na sercu mogę powiedzieć, że nigdy dotychczas nie miałam tak miłej w dotyku skóry. Dupcia niemowlaka made in Tołpa :)  


Kosmetyk kosztuje w zależności od źródła od 37 do nawet 50 (??) złotych. Czy warto go kupić? Moim zdaniem tak. Cena jest adekwatna do jakości, ilości w wydajności produktu. Efekt gładkiej, miękkiej skóry jest na tyle widoczny, że rekompensuje brak utraty centymetrów i cellulit :). Myślę, że wrócę do niego pod koniec wiosny, żeby na plaży pokazać ładną, zdrową skórę. Widzę, że w międzyczasie producent zmienił szatę graficzną - co myślicie? Moim zdaniem teraz wygląda jakoś tak mniej profesjonalnie...



14 komentarzy:

  1. Tołpa... uwielbiam :) Od kilku lat niezmiennie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Woah, nazwa trochę przytłacza

    OdpowiedzUsuń
  3. Produkt wygląda na ciekawy, ale raczej na razie go nie potrzebuję ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie wierzę w kosmetyki antycelulitowe . Jednak jeśli dobrze nawilża to warto kupić

    OdpowiedzUsuń
  5. Przyznaję, że dopiero niedawno poznałam markę, więc trudno mi się odnieść. Niestety często producenci mocno przesadzają w obiecywanych efektach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. warto sie zapoznać, mają sporo ciekawych pozycji ;)

      Usuń
  6. Niestety nie znam tej marki, oraz nie słyszałam że są takie kosmetyki z ultradźwiękami, jestem w szoku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. myślę, że te ultradźwięki to tylko chwyt reklamowy :)

      Usuń