Lady Wawa

Strony

  • Strona główna
  • Kontakt
  • Uroda
  • Moda
  • Rodzina

1/23/2019

ESTEE LAUDER Advanced Night Repair - serum na poranną depresję

Kto zagląda na mojego IG (zapraszam!) ten wie, że ten preparat Estee Lauder to mój ulubieniec. Mowa o Advanced Night Repair - kultowym już serum odmładzającym i odbudowującym skórę twarzy. Producent obiecuje cuda i od razu powiem, że jeśli chodzi o skórę dojrzałą to obietnice spełnia w niemal 100 procentach. Kupujemy go w zgrabnej buteleczce o wybranej pojemności (30/50/75 ml). Polecam polowanie na miniaturki 7/15 ml bo są super wydajne a można taniej przetestować kosmetyk! Płyn w środku jest dość rzadki, ma lekko żółtawy odcień i mocno pachnie ziołami. A jak z działaniem?


Obiecują gładszą i bardziej promienną skórę każdego ranka. To prawda! Już od pierwszego użycia widać, że ze skórą dzieje się coś dobrego. Wstaję jakaś taka bardziej zwarta i gotowa do dalszych zabiegów. Znika to "rozmemłanie" skóry, które sprawia, że czuję się po przebudzeniu stara i brzydka :) Tak więc duży plus za zlikwidowanie porannej depresji ;) 


Podobno radykalnie zmniejsza widoczność wszystkich kluczowych oznak starzenia się skóry. W tym sprawia, że linie i zmarszczki zostają znacząco zmniejszone. No cóż, na pewno poprawia koloryt i napięcie, sprawia, że staje się bardziej świetlista i napięta. Ale umówmy się, że zmarszczek nie wyprasuje. No nie ma siły. Tak więc tutaj obietnica jest moim zdaniem ciut na wyrost. Ale tylko ciut, bo jednak zmiana na plus jest widoczna. 


Posiada ponad 25 przyznanych i oczekujących na przyznanie patentów na świecie. Serum maksymalnie wykorzystuje zdolność skóry do jej odnowy podczas snu dzięki zastosowaniu  wyjątkowej technologii ChronoluxCB™. Wierzę na słowo. Co by tam nie siedziało - ważne, że działa :)


Tak na szybko, to jeszcze: jest naprawdę mega wydajny (wystarczy dosłownie kilka kropel), szybko się wchłania i nie zostawia filmu. Ziołowy zapach nie każdemu przypadnie do gustu. Na przykład mój Łukasz się wścieka, że strasznie mocno pachę kiedy kładę się spać. Jeszcze chłopak pocierpi bo zużyłam dopiero pół buteleczki :). W połączeniu z kremem nawilżającym odbywa istną krucjatę o prawidłowe nawilżenie skóry twarzy. Solo też może być, ale z kremem efekty są bardziej widoczne :)


Reasumując - działanie i wydajność na ogromny plus. Cena - od 319 zł za 30 ml - no niestety dla wielu zaporowa. Ale warto. Szczególnie w pewnym wieku. Wiadomo,ze jeśli macie po 20 lat, to niekoniecznie ;) ale tak ok 30 to naprawdę lepiej nie kupować 5 kremów z niższej półki tylko jeden porządny produkt. Serio - sprawdziłam na sobie. Na promocjach w Rossmannie często bez sensu przetracałam kasę na kremy, które potem oddawałam po rodzinie albo się marnowały. I po co? Lepiej zebrać te "drobne" do kupy i kupić coś co naprawę działa. Ja w każdym razie zużywam kolejne opakowanie i z czystym sumieniem polecam. Tutaj nie płacimy tylko za logo. Tutaj otrzymujemy adekwatną do ceny jakość. Warto śledzić stronę Estee Lauder -pojawiają się tam fajne przeceny np. pakietów świątecznych. Warto też zerkać na Sephorę gdzie akcje promocyjne potrafią znacznie przybliżyć wymarzony cel ;).
Czytaj więcej »
on 1/23/2019 37
Podziel się!
Etykiety:
uroda
Nowsze posty
Starsze posty

1/01/2019

PRX-T33 - nie musisz kąpać sie w mleku by mieć skórę jak księżniczka ;)


Po absolutnie gównianej końcówce roku musiałam odreagować. Furia mną targała tak okrutna, że postanowiłam autobusem pojechać na drugi koniec Warszawy - po to aby oddać się w cudowne ręce pań z Pink Beauty. To była jedyna szansa, żeby zakończyć rok 2018 pozytywnym akcentem!! Czy udało się ukoić nerwy?  Mój wybór padł na nieznany mi jeszcze zabieg PRX-T33. W sumie nie wiem jakim sposobem to cudeńko się do tej pory przede mną uchowało ;). Ale bez spojlerów - najpierw szczegóły.                                  
             

Zaczynamy od kwestii bezpieczeństwa.
Błagam, pamiętajcie aby takie fachowe zabiegi wykonywać w sprawdzonych salonach i koniecznie oddawać się w wykwalifikowane ręce. Ja wiem, że cena czasem kusi i koleżanka namawia - ale nie warto ryzykować własną twarzą. Często pytacie mnie o miejsca w Warszawie. Z czystym sumieniem mogę polecić salon Pink Beauty. Mały, kameralny z niemal domową atmosferą. Ja lubię takie miejsca, bo nie czuję sie popędzana, w korytarzu nie czeka ogonek kolejnych klientek a pani kosmetolog ma czas i ochotę aby odpowiadać na miliony moich pytań. Bo ja strasznie dużo gadam i chcę wszystko wiedzieć. W sumie warto pytać i sprawdzić - nie dość, że zostawiamy tam swoje pieniądze to jeszcze ryzykujemy wyglądem twarzy. Na przykład warto wiedzieć, czy produkt powinien być przechowywany w temperaturze pokojowej czy w lodówce (i czy w związku z tym faktycznie w niej leżał), warto sprawdzić datę ważności i opakowanie (np czy nie jest uszkodzone). Nie wstydźcie się tego! Macie do tego prawo! Tak naprawdę to w salonie panie same powinny podsunąć Wam opakowanie pod nos tuż przed otwarciem ale z doświadczenia wiem, że rzadko tak bywa. Tyle mądrości - czas na relaks.....

       
       
Zabieg PRX-T33 nie jest tylko dla takich starych bab jak ja :) Chociaż przyznać trzeba, że cudownie działa na wiotkość skóry i poprawia jej koloryt. Będzie idealny dla młodych mam (np. na skórę dekoltu i piersi), dla osób które walczyły z trądzikiem a także dla tych których zmorą są rozstępy i przebarwienia. Serio. Taki fajny wynalazek :) A jeśli połączymy go z dodatkowymi zabiegami i maskami to wyjdziemy z salonu niczym księżniczka :). Zabieg rozpoczynamy oczywiście starannym oczyszczeniem skóry. Następnie w twarz (lub np dekolt) wmasowywany jest produkt. Wyciskany jest ze strzykawki, bezpośrednio na skórę - niech Was to nie przestraszy :) Nie jest to nieprzyjemne, choć nacisk na skórę podczas masażu jest wyczuwalny. Preparat PRX-T33 nie wywołuje żadnego dyskomfortu (można odczuwać lekkie mrowienie). Wszystko odbywa się partiami i jest bardzo miłym, relaksującym  doświadczeniem :)

                           

                           

Zabieg nie zakończył się jednak tylko na nałożeniu preparatu (jak to ma miejsce w wielu salonach). Skoro juz mamy tak pięknie przygotowaną skórę to szkoda nie odżywić jej nieco bardziej. Kolejną fazą były ultradźwięki. Moja twarz została potraktowana preparatem przeciwzmarszczkowym i delikatnymi wibracjami. Spokojnie - nie są  wyczuwalne i zabieg jest przyjemnym mizianiem po buzi. Składniki odżywcze bez problemów dostają sie głębiej i szybciej w naszą skórę - warto korzystać z tego dobrodziejstwa także przy innych zabiegach :).

                           


Na koniec (buuuu...) położono mi na twarz maskę głęboko nawilżającą, przykryto kocykiem i pozostawiono własnym, całkiem już pozytywnym myślom.

                           

Pierwszy raz wyszłam po tego typu zabiegu na ulicę wyglądając jak człowiek. Co więcej - nie czułam potrzeby położenia makijażu! Żadnych zaczerwennień, podrażnień. Buzia była napięta, gładka, jasna ale nie blada. Wyglądała...jakby była rozświetlona. To chyba najlepsze określenie. Następnego dnia efekt jeszcze sie pogłębił a skóra bardziej się napieła - efekt utrzymywał się kilka dni. Gorąco polecam całą serię (3-5 zabiegów w odstępie tygodniowym) ponieważ to widocznie utrwala efekt :) Jeśli jednak portfel lub czas Wam na to nie pozwala - koniecznie wypróbujcie choć jeden,  przed wielkim wyjściem, ważną randką, ślubem czy co tam Was czeka :). Nie trzeba się bać, że coś będzie po zabiegu nie tak a efekt naprawdę wart jest odmówienia sobie nowej pary butów lub torebki ;)

                           

W nowym roku postanowiłam zdecydowanie więcej miejsca poświęcić zabiegom, i miejscom ich wykonywania. Pink Beauty jest pierwsze :)Zdradzę gdzie chodzę z uśmiechem na twarzy a jakie miejsca nie spełniły moich oczekiwań. Jakie zabiegi warto wykonać a jakie maja wpływ tylko na nasz portfel. No i wreszcie jak to jest z cenami i na czym można a na czym nie wolno oszczędzać! Szczęśliwego Nowego Roku!
Czytaj więcej »
on 1/01/2019 37
Podziel się!
Etykiety:
uroda
Nowsze posty
Starsze posty
Nowsze posty Starsze posty Strona główna
Subskrybuj: Posty (Atom)

Moje Social Media


O mnie

To ja, Marta. Babeczka 40+, mama Franka i najgorsza pani domu na świecie. Gdy nie zbawiam świata - badam czy kosmetyki spełniają obietnice i jak zabiegi oszukują naturę. Piszę dla przyjemności i aby ułatwić Wam wybór. Fajnie, że jesteście. KONTAKT: ladywawablog@gmail.com

Archive

  • ►  2020 (2)
    • ►  cze 2020 (1)
    • ►  mar 2020 (1)
  • ▼  2019 (7)
    • ►  lis 2019 (1)
    • ►  wrz 2019 (1)
    • ►  lip 2019 (1)
    • ►  mar 2019 (1)
    • ►  lut 2019 (1)
    • ▼  sty 2019 (2)
      • ESTEE LAUDER Advanced Night Repair - serum na por...
      • PRX-T33 - nie musisz kąpać sie w mleku by mieć skó...
  • ►  2018 (11)
    • ►  wrz 2018 (1)
    • ►  sie 2018 (1)
    • ►  lip 2018 (1)
    • ►  cze 2018 (1)
    • ►  maj 2018 (3)
    • ►  kwi 2018 (3)
    • ►  mar 2018 (1)
  • ►  2017 (16)
    • ►  lip 2017 (1)
    • ►  cze 2017 (2)
    • ►  maj 2017 (1)
    • ►  kwi 2017 (3)
    • ►  mar 2017 (3)
    • ►  lut 2017 (2)
    • ►  sty 2017 (4)
  • ►  2016 (17)
    • ►  gru 2016 (2)
    • ►  paź 2016 (1)
    • ►  wrz 2016 (2)
    • ►  sie 2016 (1)
    • ►  lip 2016 (2)
    • ►  cze 2016 (1)
    • ►  maj 2016 (2)
    • ►  kwi 2016 (3)
    • ►  lut 2016 (2)
    • ►  sty 2016 (1)
  • ►  2015 (22)
    • ►  gru 2015 (2)
    • ►  lis 2015 (2)
    • ►  paź 2015 (2)
    • ►  wrz 2015 (3)
    • ►  lip 2015 (2)
    • ►  cze 2015 (1)
    • ►  maj 2015 (2)
    • ►  kwi 2015 (2)
    • ►  mar 2015 (1)
    • ►  lut 2015 (3)
    • ►  sty 2015 (2)
  • ►  2014 (37)
    • ►  gru 2014 (2)
    • ►  paź 2014 (3)
    • ►  sie 2014 (1)
    • ►  lip 2014 (3)
    • ►  cze 2014 (2)
    • ►  maj 2014 (2)
    • ►  kwi 2014 (4)
    • ►  mar 2014 (7)
    • ►  lut 2014 (8)
    • ►  sty 2014 (5)
  • ►  2013 (78)
    • ►  gru 2013 (7)
    • ►  lis 2013 (4)
    • ►  paź 2013 (2)
    • ►  wrz 2013 (2)
    • ►  lip 2013 (5)
    • ►  cze 2013 (5)
    • ►  maj 2013 (2)
    • ►  kwi 2013 (4)
    • ►  mar 2013 (8)
    • ►  lut 2013 (15)
    • ►  sty 2013 (24)
  • ►  2012 (10)
    • ►  gru 2012 (10)

Obserwatorzy

Szukaj na tym blogu

Formularz kontaktowy

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *

Obsługiwane przez usługę Blogger.
Ⓒ 2018 Lady Wawa. Design created with by: Brand & Blogger. All rights reserved.