Lady Wawa

Strony

  • Strona główna
  • Kontakt
  • Uroda
  • Moda
  • Rodzina

7/30/2017

Walczymy z suchą skórą. ATOPIS w natarciu.

Mam problem z suchą skórą (matko, z czym ja nie mam problemu?). Nie jakiś tragiczny ale po kąpieli  na nogach mam często aż biały nalot. Nie wyglądało to fajnie, szczególnie gdy rano, w pospiechu zapomniałam się odpowiednio namaścić. PESEL nie pomaga i z wiekiem jest coraz gorzej. Czasami zwykły balsam lub olejek nie daje już rady. Na kosmetyki kierowane do osób z atopowym zapaleniem skóry trafiłam gdy Franek jako maluszek wyhodował sobie suchą plamę na pośladku, która z nic nie chciała zniknąć. Inwestowałam drogie kremy apteczne i w życiu nie przyszło mi do głowy, że ja też mogłabym ich używać. Szczególnie, że nie należały do tanich. No człowiek głupi jest, a ja to jeszcze blondynka do tego.



Pewnego dnia zespół BLOGrecommend postanowił pokazać mi, jak bardzo byłam w błędzie. W moje ręce trafiły kosmetyki do pielęgnacji skóry suchej, wrażliwej i atopowej marki novaclear z serii ATOPIS. Przyznam, że marki nie znałam, kosmetyków nie widziałam, więc byłam bardzo sceptyczna. Trochę przekonało mnie, to, że produkty obecne są w aptekach, zielarniach, salonach kosmetycznych itd. Ale w sumie  może to być też tylko chwyt marketingowy, prawda?


W moje ręce trafił płyn  do mycia oraz krem nawilżająco- natłuszczający do  twarzy i ciała. Podobno jak coś jest do wszystkiego to jest do niczego. Może i tak, ale nie zawsze!

Zaczęłam od płynu do mycia...i to w dość nietypowych okolicznościach. Skończył mi się żel do demakijażu! Pomyślałam, że skoro jest do tak wrażliwej skóry to chyba nie zrobi mi krzywdy. I miałam rację :) Zmył makijaż, nie szczypał w oczy i pozostawił skórę nie ściągnięta i elastyczną! Po nałożeniu na dłoń nie wyczułam żadnego konkretnego zapachu, żel był przejrzysty, tylko  jak dla mnie ciut-ciut za rzadki.  Dopiero wtedy zerknęłam co obiecuje producent:


SKŁADNIKI GŁÓWNE
Organiczny olej konopny, Ekstrakt z korzenia lukrecji, Gliceryna, Pantenol, Witamina E.

Nie zawiera drażniących substancji chemicznych (formaldehydów, SLS, SLES, silikonów). Nie zawiera substancji zapachowych. Nie zawiera barwników, pH ~ 5,5.

WŁAŚCIWOŚCI: Płyn delikatnie oczyszcza skórę bez naruszania jej naturalnej bariery. Unikalna formuła preparatu, oparta na innowacyjnym połączeniu organicznego oleju konopnego z ekstraktem z korzenia lukrecji, wykazuje wysoką skuteczność w pielęgnacji skóry atopowej, suchej i wrażliwej Organiczny olej konopny odbudowuje warstwę hydrolipidową naskórka zapewniając jednocześnie skuteczne i długotrwałe nawilżenie (Omega 3-6-9). Ekstrakt z korzenia lukrecji łagodzi podrażnienia i eliminuje świąd. Gliceryna działa nawilżająco oraz ułatwia przenikanie składników aktywnych w głąb skóry. Pantenol przyspiesza procesy regeneracji naskórka. Witamina E chroni skórę przed niszczącym działaniem wolnych rodników. Płyn przywraca skórze komfort i ukojenie. Preparat przeznaczony do codziennej pielęgnacji skóry suchej, wrażliwej i atopowej.

DOSTĘPNA POJEMNOŚĆ: 200 ml, 500 ml
CENA: od 13 zł i więcej  w zależności od pojemności)



Po pierwszej próbie, odważniej  umyłam w nim swojego 7-letniego syna. I znowu super - skóra miła w dotyku, sucha plamka na pośladku  wyczuwalna, ale nie szorstka (to duży plus, zwykłe płyny ją wysuszały), żadnych dodatkowych atrakcji w postaci pozostającego zapachu, ściągnięcia skóry lub podrażnienia. Bardzo fajny kosmetyk - idealny i dla dziecka i dla mamy, bez obaw można myć nawet gdy skóra jest lekko podrażniona. Ja na pewno zabiorę go na wyjazd jako  multifunkcyjny produkt do mycia ciała i twarzy (szczególnie swojej!). Zawsze mniej rzeczy w torbie :). Na razie włączyliśmy go do codziennej pielęgnacji i naprawdę jest co lubić. Szczególnie w połączeniu z kremem!


ATOPIS Hydro-Control Cream. PRODUCENT PISZE:  Polecany do codziennej pielęgnacji i ochrony przed nawracającymi objawami nasilonej suchości i szorstkości skóry. Szybko się wchłania, nie pozostawiając na skórze i ubraniach tłustego filmu. Unikalna formuła kremu, oparta na innowacyjnym połączeniu organicznego oleju konopnego z ekstraktem z korzenia lukrecji, wykazuje wysoką skuteczność w pielęgnacji skóry suchej, wrażliwej i atopowej. Krem przywraca skórze naturalną fizjologiczną równowagę oraz optymalne nawilżenie i miękkość. Organiczny olej konopny odbudowuje powłokę hydrolipidową naskórka i uzupełnia uszkodzenia cementu międzykomórkowego zapobiegając transepidermalnej utracie wody (TEWL). Ekstrakt z korzenia lukrecji silnie wiąże wodę w naskórku, łagodzi podrażnienia i eliminuje świąd. Gliceryna nawilża skórę oraz ułatwia przenikanie składników aktywnych w głąb skóry. Alantoina chroni i regeneruje naskórek oraz działa przeciwzapalnie. Krem poprawia natłuszczenie i nawilżenie skóry.

DOSTĘPNA POJEMNOŚĆ: 100 ml, 250 ml
CENA: 18-28 zł w zależności od pojemności


Ten kosmetyk zostawiłam tylko dla mojego Franka i jego tajemniczej plamki - chociaż przyznaję się, że co mi tam na dłoniach pozostaje wcieram w łokcie i kolana. I efekty są. Przede wszystkim skóra jest bardziej elastyczna a efekt przesuszenia w ciągu dnia pojawia się znacznie później (u mnie) a plamka na pośladku Franka stała niemal niewyczuwalna!

 

Jeśli chodzi o moją twarz - to mam jednak większe wymagania (te zmarchy, przebarwienia ...), poza tym nie do końca odpowiada mi jego zapach. Niby go nie ma ale jednak na skórze coś czuję. I to niezbyt ładnego. Nie skreślam przez to kosmetyku, bo z doświadczenia wiem, że naprawdę dobre kosmetyki zazwyczaj nie pachną jak perfumeria :). Ale na twarzy go nie chcę. Poza tym, wyczuwam glicerynę i inne rzeczy mogące zapychać pory. Na ciele mi to nie przeszkadza ale na twarzy już tak. Tak więc tutaj ja pozostanę wierna swoim kremom. Na pocieszenie przyznaję dodatkowe plusy za szybkie wchłanianie i wydajność!


Podsumowując - są to kosmetyki naprawdę przyzwoite a płyn mogę uznać nawet za dobry. Mają rozsądna cenę i mogą przynieść ukojenie osobom z problemami a o mniej zasobnych portfelach. Jeśli macie poważne problemy skórne - łuszczycę lub zaognione atopowe zapalenie skory - warto najpierw zrobić próbę. Czytałam , że np u osoby z łuszczycą podrażnił skórę. Jeśli jednak kłopot jest niewielki lub chodzi tylko o przesuszoną skórę - śmiało można nakładać i cieszyć się efektami.

A tak na marginesie - wiecie, że mam koleżanki, które uważają, że zgłaszanie się do akcji testerskich to wstyd? Że niby pazerność i skąpstwo :). A ja sobie myślę, że trzeba mieć straszne kompleksy żeby tak myśleć ;). Miłych wakacji!


Czytaj więcej »
on 7/30/2017 14
Podziel się!
Etykiety:
uroda
Nowsze posty
Starsze posty
Nowsze posty Starsze posty Strona główna
Subskrybuj: Posty (Atom)

Moje Social Media


O mnie

To ja, Marta. Babeczka 40+, mama Franka i najgorsza pani domu na świecie. Gdy nie zbawiam świata - badam czy kosmetyki spełniają obietnice i jak zabiegi oszukują naturę. Piszę dla przyjemności i aby ułatwić Wam wybór. Fajnie, że jesteście. KONTAKT: ladywawablog@gmail.com

Archive

  • ►  2020 (2)
    • ►  cze 2020 (1)
    • ►  mar 2020 (1)
  • ►  2019 (7)
    • ►  lis 2019 (1)
    • ►  wrz 2019 (1)
    • ►  lip 2019 (1)
    • ►  mar 2019 (1)
    • ►  lut 2019 (1)
    • ►  sty 2019 (2)
  • ►  2018 (11)
    • ►  wrz 2018 (1)
    • ►  sie 2018 (1)
    • ►  lip 2018 (1)
    • ►  cze 2018 (1)
    • ►  maj 2018 (3)
    • ►  kwi 2018 (3)
    • ►  mar 2018 (1)
  • ▼  2017 (16)
    • ▼  lip 2017 (1)
      • Walczymy z suchą skórą. ATOPIS w natarciu.
    • ►  cze 2017 (2)
    • ►  maj 2017 (1)
    • ►  kwi 2017 (3)
    • ►  mar 2017 (3)
    • ►  lut 2017 (2)
    • ►  sty 2017 (4)
  • ►  2016 (17)
    • ►  gru 2016 (2)
    • ►  paź 2016 (1)
    • ►  wrz 2016 (2)
    • ►  sie 2016 (1)
    • ►  lip 2016 (2)
    • ►  cze 2016 (1)
    • ►  maj 2016 (2)
    • ►  kwi 2016 (3)
    • ►  lut 2016 (2)
    • ►  sty 2016 (1)
  • ►  2015 (22)
    • ►  gru 2015 (2)
    • ►  lis 2015 (2)
    • ►  paź 2015 (2)
    • ►  wrz 2015 (3)
    • ►  lip 2015 (2)
    • ►  cze 2015 (1)
    • ►  maj 2015 (2)
    • ►  kwi 2015 (2)
    • ►  mar 2015 (1)
    • ►  lut 2015 (3)
    • ►  sty 2015 (2)
  • ►  2014 (37)
    • ►  gru 2014 (2)
    • ►  paź 2014 (3)
    • ►  sie 2014 (1)
    • ►  lip 2014 (3)
    • ►  cze 2014 (2)
    • ►  maj 2014 (2)
    • ►  kwi 2014 (4)
    • ►  mar 2014 (7)
    • ►  lut 2014 (8)
    • ►  sty 2014 (5)
  • ►  2013 (78)
    • ►  gru 2013 (7)
    • ►  lis 2013 (4)
    • ►  paź 2013 (2)
    • ►  wrz 2013 (2)
    • ►  lip 2013 (5)
    • ►  cze 2013 (5)
    • ►  maj 2013 (2)
    • ►  kwi 2013 (4)
    • ►  mar 2013 (8)
    • ►  lut 2013 (15)
    • ►  sty 2013 (24)
  • ►  2012 (10)
    • ►  gru 2012 (10)

Obserwatorzy

Szukaj na tym blogu

Formularz kontaktowy

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *

Obsługiwane przez usługę Blogger.
Ⓒ 2018 Lady Wawa. Design created with by: Brand & Blogger. All rights reserved.