Moje delikatne, cienkie włosy lubią bałagan. Najlepiej czuję się trochę potargana, w przeciwnym razie wyglądam jakby mnie krowa polizała. Taki klasyczny "przychlaścik". MADE 4 MESS z serii got2b marki Schwarzkopf wydawało się idealną propozycją do mojego codziennego stylu "out of bed".
W Rossmannie za około 17 zł zakupiłam kolorową buteleczkę, która kojarzyła mi się z plażą, wakacjami i w ogóle samymi miłymi rzeczami. Szczególnie spodobał mi się tekst na opakowaniu, który obiecywał obudzić we mnie artystę a moim włosom nadać tajemnicze tekstury i bałaganiarski "look". Na dodatek wszyscy wokoło mieli być zachwyceni. Bierę!
Opakowanie bardzo ładne, kolorowe, wakacyjne, porządnie wykonane. Tylko co z tym sprayem? Najpierw popsikałam lustro, potem napsikałam mojemu Łukaszowi w oko. Dźwignia do naciskania jest po tej samej stronie co otwór! Kompletnie nieintuicyjne rozwiązanie. Nawet po kilku razach, odruchowo usiłowałam wypsikać się kosmetykiem kierując otwór w drugą stronę. No dobra, jestem stara, demencja mnie dopada, jestem też blondynką, ale bez przesady :). To nie jest fajny pomysł, nie jest też wygodny. Plus za blokadę umożliwiającą zabezpieczenie sprayu przed przypadkowym naciśnięciem (fajne rozwiązanie w podróży).
Płyn ma świeży, kosmetyczny zapach charakterystyczny dla produktów Schwarzkopf. Nie każdy lubi, mnie się dobrze kojarzy więc nie mam nic przeciwko. No to teraz najważniejsze - czy robi bałagan na głowie, który zachwyca wszystkich wokoło? I tak i nie. Faktycznie, jeśli włosy nam się puszą - ratuje sytuację. Włosy opadają. Czasami OPADAJĄ ZA BARDZO! Łatwo jest osiągnąć efekt nieumytych włosów. Niestety. Jeden "psik" za dużo i wyglądam nieświeżo. Jeśli chodzi o możliwości stylizacyjne - tyłka nie urywa. Moje kłaczki są bardzo podatne na produkty do układania. W tym wypadku efekt był mierny. Do tego kosmyki się sklejały... Ogólnie wyglądałam często na "wczorajszą". Czy kupię ponownie - w życiu nigdy! W tej chwili korzystam z niego sporadycznie, kiedy fryzura zbyt mocno mi się puszy. Następnym razem te prawie 18 zł wydam na ciastko ;) i zrobię sobie bałagan w żołądku ;).
Znacie świece zapachowe marki CANDLEBERRY? Własnie jedna zamieszkała u mnie. Niebawem więcej szczegółów ale już dziś powiem Wam, że nigdzie nie spotkałam tak niesamowitych zapachów. Bardzo męskich, ale z kobiecą nutką. Tak jak moja JIM BEAM RED STAG Black Cherry. Czarna wiśnia kandyzowana w alkoholu. Też czujecie jak pracują wam ślinianki? Baaaardzo smakowita! Do wyboru jest jeszcze wiele innych wersji - mniej lub bardziej wytrawnych. Zaglądajcie na candleonline.pl, - gwarantuję że od teraz każdy facet będzie marzył o kolacji przy świecach ;)
Zapraszam do obserwowania, komentowania, wizyty na moim FB oraz Instagramie, bo już niedługo powiem wam czy BOTOX jest tak straszny jak go malują, oraz jak to jest zrobić pierwszy tatuaż po 40-tce!
Świeca mnie ciekawi! <3
OdpowiedzUsuńjest niesamowita!
UsuńMoim marzeniem są te świece yancen candel czy jakość tak , a też również jest ciekawa
OdpowiedzUsuńNa tej stronie kupisz tez swoje wymarzone: https://www.candleonline.pl/swiece-zapachowe
UsuńNie słyszałam o MADE 4 MESS ale wydaje się być ciekawy:)
OdpowiedzUsuńno właśnie tak średnio :)
UsuńNigdy nie miałam żadnego kosmetyku z tej marki, szkoda że się u Ciebie nie sprawdził :( Ja też mam cienkie włosy, więc fajnie jakby jednak działał jak powinien :D
OdpowiedzUsuńPS> Dziękuję za dodanie mojego bloga do obserwowanych! Jest mi niesamowicie miło, że podoba Ci się jego tematyka ^-^
Pozdrawiam :*
Sakurakotoo ❀ ❀ ❀
Cala przyjemność po mojej stronie
UsuńO tak uwielbiam takie zapachy :) Świeczka super :)
OdpowiedzUsuńTo prawda nie sądziłam nawet ze aż tak bardzo :)
UsuńZapach pewnie jest świetny ale ja potrzebuje produktów unoszących włosy więc ten raczej by się u mnie nie sprawdził. Ale post bardzo fajnie napisany:)
OdpowiedzUsuńDziękuję! Ja równiez wolę.kosmetyki unoszące włosy u nasady.
Usuńświeczka ma napewno cudny zapach
OdpowiedzUsuńOj maaaaa
Usuńuwielbiam te zapachy <3
OdpowiedzUsuńJa też!
UsuńPodoba mi się sposób w jaki piszesz. Bardzo lekko, a dodatkowo dzięki takiemu stylowi da się wyobrazić Ciebie jakbyś stała przede mną i o tych produktach opowiadała. Sama mam problem z płaskimi włosami. Na pewno wrócę tutaj jeszcze nieraz :)
OdpowiedzUsuńZostawiam obserwacje i pozdrawiam
Ale cudny komentarz, dziękuję!
UsuńJa również trafiam na takie spraye do włosów, które są tak okropnie złe że prawie wcale ich nie używa. Lecz tego produktu nie miałam i raczej nie będę miała ;)
OdpowiedzUsuńnie polecam
UsuńJa raczej kupuję produkty do włosów przetłuszczających się. Owe podnoszą włosy i dają lekkie, miękkie kosmyki :)
OdpowiedzUsuńmuszę zacząć się za takimi rozglądać :)
UsuńPolecam odżywki w sprayu z Gliss-Kur, koszt ok 10 zł a są po prostu świetne! :)
OdpowiedzUsuńhttp://ewciakkkk.blogspot.com/2017/02/black-black.html
znam, znam - sa rewelacyjne!
UsuńŚwietne zdjecia i super blog!
OdpowiedzUsuńCo powiesz na wspólną obs ? :) ( Daj znać u mnie na blogu)
Zapraszam do siebie <3
Siforthestyle (Klik)
Oj chyba nigdy bym się nie nauczyła tegojęzyka. Wygląda na dość trudny, może to tylko pozory :) zaprszam do mnie Oj chyba nigdy bym się nie nauczyła tegojęzyka. Wygląda na dość trudny, może to tylko pozory :)
OdpowiedzUsuńBrzmi zachęcająco :)
OdpowiedzUsuńMuszę przetestować!
Bardzo ciekawy i interesujący wpis. Sama też mam cienkie włosy w dodatku są trochę falowane, też nie lubię być wylizana jak to mówią krowa :D Zapraszam do siebie http://kamytestowanieirekomendowanie.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńParę razy zawiesiłam na tej buteleczce oko z daleka, bo bardzo mi się spodobała, ale nie kupiłam i cieszę się, że przeczytałam Twoją opinię- już na pewno nie kupię! :-P
OdpowiedzUsuńZapraszam
http://lepszaodsiebie.blog.pl
jordan 12
OdpowiedzUsuńoff white jordan 1
jordans shoes
yeezy 700
stephen curry shoes
jordan 1
curry shoes
hermes birkin
yeezy boost 500
paul george shoes