No i dla nas już   po wakacjach. W tym roku były wyjątkowo skromne :(  Na szczęście jednak Bałtyk nie był złośliwy i dał nam szansę i na opalanie i nawet na kąpiel. W spokojnym, niewielkim Jantarze woda była wyjątkowo ciepła! Z racji posiadania na twarzy paskudnych plam, unikam opalania buzi i nie rozstaję się z filtrem. Poniosło mnie jednak nieco z resztą ciała ;)



No własnie, filtry. Szczególnie te 50+ to źródło moich wakacyjnych frustracji. Albo fluid albo białe mazidło po którym wyglądam jak niedomyta gejsza. Do tej pory chodziłam wysmarowana fluidem Pharmaceris, ale na plaży ciężko jest aplikować kolejne warstwy nie wzbudzając pełnych politowania uśmiechów (co za lalka co się maluje na plaży??) i nie brudząc wszystkiego wokoło. W tym roku dokonałam jednak przełomowego odkrycia kosmetycznego !



Marka La Roche-Posay czytała w moich myślach i stworzyła produkt doskonały - ANTHELIOS XL SPF 50. W niewielkim sprayu zamknęła mgiełkę do twarzy wzbogaconą filtrem 50+. Wkładamy do torebki lekką buteleczkę (75 ml) i pryskamy kiedy tylko mamy ochotę. 


Coś jakby biała woda termalna. Na skórze pozostaje minimalny mleczny film który szybko znika (szczególnie jeśli przyłożymy chusteczkę i zdejmiemy nadmiar). 


Twarz nie klei się nadmiernie i nie zbiera całego piachu z plaży jak to bywa przy tradycyjnych kremach i olejkach. Można pokazać się ludziom i nie straszyć :) Można spokojnie biegać po plaży i nie bać się, że wieczorem poniesiemy za to karę. Ponowna aplikacja nie sprawia żadnego problemu, pod warunkiem, że nie robimy tego pod wiatr ;). Wydajność zależy od nas :). Myślę, że na tydzień nad Bałtykiem spokojnie wystarczy, jednak 2 tygodnie w Grecji może wymagać zakupienia 2 buteleczek. Dostępność,  jak to z marką La Roche-Posay ograniczona do aptek.


Cena nie należy do najniższych, bo za 75 ml zapłacimy między 40 a 46 zł. Ja kupiłabym jednak ten produkt nawet za 100 zł -  bo jest odpowiedzią na moje marzenia i kosmetyczne modlitwy. Mam nadzieję, że nikomu nie przyjdzie do głowy wycofać go kiedyś z oferty :). Polecam, polecam i jeszcze raz polecam!

+ć

2 komentarze:

  1. Cześć;-) tu Ola , lat 40. Mam podobny problem z plamami na twarzy:( mam pytanie, czy stosowałas te mgiełke na make up? ja mam taki problem, ze jak po 8 godzinach wychodze z pracy ,pewnie nie tylko ja;-) wtedy akurat jest najwieksze słońce, a nie mam czasu na zmycie makijazu , nałozenie kremu z spf i ponowny makijaz .. tak sobie mysle czy nie spryskac sobie wtedy "face" tym oto specyfikiem ..hmm? pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń