Lady Wawa

Strony

  • Strona główna
  • Kontakt
  • Uroda
  • Moda
  • Rodzina

6/15/2016

Symulujemy wyjazd w tropiki, czyli balsam PALMER'S Cocoa Butter Formula

Tak, tak na zdjęciu widać produkt w miniaturce. Przyznam się więc od razu, że niczym Chytra Baba z Radomia na Konferencji Meet Beauty wyżebrałam aż 3 buteleczki . Zrobiłam to nieświadomie (nie wiedziałam, że mam ten produkt już w torbie z giftami), ale jednak ;). Tak więc recenzję piszę po zużyciu 3 x 50 ml.  Żeby nie było, że wyrażam opinię po skorzystaniu jedynie z małej próbki.



Do samoopalaczy mam stosunek bardzo podejrzliwy. Po pierwsze śmierdzą, po drugie zazwyczaj fundują smugi, szczególnie na nogach. Jednak pani na stoisku marki była tak śliczna i miała tak cudnie opalone nogi, że musiałam zaryzykować. Przedstawiam Wam PALMERS Cocoa Butter Formula Natural Bronze!

Na początek tradycyjnie kilka słów od producenta:

Nawilżający balsam z czystym masłem kakaowym i witaminą E, zapewnia skórze maksymalne nawilżenie. Nadaje skórze równomierną, naturalnie wyglądającą opaleniznę, której odcień można łatwo kontrolować. Wygodnie się rozprowadza i nie pozostawia smug. Efekt widoczny od pierwszego użycia.

Działanie i cechy produktu: nawilża i nadaje skórze naturalnie wyglądającą opaleniznę, łatwo się rozprowadza, nie zostawia smug, zapach samoopalacza został zniwelowany słodkim zapachem masła kakaowego, efekt widoczny od pierwszego użycia

Skład: masło kakaowe, witamina E, dodatek samoopalacza


Kosmetyk kupujemy w opakowaniu z pompką, o pojemności 250 ml. Moje buteleczki pompki nie miały ale i tak nie miałam problemów z aplikacją. Balsam ma lekko beżowy odcień i konsystencję kremu nawilżającego. Taką akurat - produkt nie leje się, ani nie jest "tępy". Łatwo się rozprowadza, szybko wchłaniania nie zostawiając tłustego filmu. No i zapach. Faktycznie udało im się przełamać "samoopalaczowy" smrodek aromatem masła kakaowego. Nie jest to może boski aromat ale naprawdę jest o niebo lepiej niż zwykle. 


No i teraz najważniejsze - czy działa? Jako balsam nawilżający sprawdza się bardzo dobrze, choć znam kilka produktów o silniejszych właściwościach. Tak czy inaczej Natural Bronze kupujemy właśnie dla właściwości brązujących :). A te są doskonałe! Efekt lekkiego muśnięcia słońcem pojawia się już po pierwszej aplikacji. Zero smug, chociaż nie jestem mistrzynią świata w jego nakładaniu. Nie osadza się też przy mieszkach włosowych, tworząc ciemniejsze kropeczki, co zdarzało mi się przy innych samoopalaczach. Z myciem rąk też rożnie bywało a przy dobrym rozsmarowaniu na dłoniach - też nie zostawia brzydkich śladów. Ważny jest tez odcień - bez żółtych tonów, złotawo - brązowy. Idealny! 


Pamiętacie jak po powrocie z wakacji zostają na ciele delikatnie jaśniejsze ślady po bransoletce, obrączce itd? (ślad po opasce ALL INCLUSIVE się nie liczy !) Zawsze bardzo to lubiłam i kojarzyło mi się z latem i beztroskim wypoczynkiem. Przy użyciu Natural Bronze PALMERS Cocoa Butter Formula przypadkiem osiągnęłam taki sam efekt. Niczym po wakacjach w ciepłych krajach.  I uwierzcie lub nie, ale już trzy koleżanki  kupiły ten balsam gdy zobaczyły moją opaleniznę! To chyba mówi samo za siebie. I zazwyczaj pytają gdzie się tak ładnie opaliłam a nie jakiego samoopalacza używam :). Ja jestem zakochana. Jedyne czego żałuję, to że nie ma go w moim Rossmannie! Na szczęście mam niedaleko jedną z aptek wymienionych na stronie producenta. Na szczęście, bo zamierzam kupić duże pakowanie jak najszybciej. Cena waha się pomiędzy 26 a 39 zł w zależności od sklepu. Biorąc pod uwagę sporą wydajność kosmetyku uważam, że jest to bardzo przyzwoita cena.



Na fali zachwytu nad marka zamierzam kupić jeszcze 

nabłyszczający krem do ciała. Chętnie poczytam opinie jeśli któraś z Was już go używała!





Czytaj więcej »
on 6/15/2016 3
Podziel się!
Etykiety:
uroda
Nowsze posty
Starsze posty
Nowsze posty Starsze posty Strona główna
Subskrybuj: Posty (Atom)

Moje Social Media


O mnie

To ja, Marta. Babeczka 40+, mama Franka i najgorsza pani domu na świecie. Gdy nie zbawiam świata - badam czy kosmetyki spełniają obietnice i jak zabiegi oszukują naturę. Piszę dla przyjemności i aby ułatwić Wam wybór. Fajnie, że jesteście. KONTAKT: ladywawablog@gmail.com

Archive

  • ►  2020 (2)
    • ►  cze 2020 (1)
    • ►  mar 2020 (1)
  • ►  2019 (7)
    • ►  lis 2019 (1)
    • ►  wrz 2019 (1)
    • ►  lip 2019 (1)
    • ►  mar 2019 (1)
    • ►  lut 2019 (1)
    • ►  sty 2019 (2)
  • ►  2018 (11)
    • ►  wrz 2018 (1)
    • ►  sie 2018 (1)
    • ►  lip 2018 (1)
    • ►  cze 2018 (1)
    • ►  maj 2018 (3)
    • ►  kwi 2018 (3)
    • ►  mar 2018 (1)
  • ►  2017 (16)
    • ►  lip 2017 (1)
    • ►  cze 2017 (2)
    • ►  maj 2017 (1)
    • ►  kwi 2017 (3)
    • ►  mar 2017 (3)
    • ►  lut 2017 (2)
    • ►  sty 2017 (4)
  • ▼  2016 (17)
    • ►  gru 2016 (2)
    • ►  paź 2016 (1)
    • ►  wrz 2016 (2)
    • ►  sie 2016 (1)
    • ►  lip 2016 (2)
    • ▼  cze 2016 (1)
      • Symulujemy wyjazd w tropiki, czyli balsam PALMER'...
    • ►  maj 2016 (2)
    • ►  kwi 2016 (3)
    • ►  lut 2016 (2)
    • ►  sty 2016 (1)
  • ►  2015 (22)
    • ►  gru 2015 (2)
    • ►  lis 2015 (2)
    • ►  paź 2015 (2)
    • ►  wrz 2015 (3)
    • ►  lip 2015 (2)
    • ►  cze 2015 (1)
    • ►  maj 2015 (2)
    • ►  kwi 2015 (2)
    • ►  mar 2015 (1)
    • ►  lut 2015 (3)
    • ►  sty 2015 (2)
  • ►  2014 (37)
    • ►  gru 2014 (2)
    • ►  paź 2014 (3)
    • ►  sie 2014 (1)
    • ►  lip 2014 (3)
    • ►  cze 2014 (2)
    • ►  maj 2014 (2)
    • ►  kwi 2014 (4)
    • ►  mar 2014 (7)
    • ►  lut 2014 (8)
    • ►  sty 2014 (5)
  • ►  2013 (78)
    • ►  gru 2013 (7)
    • ►  lis 2013 (4)
    • ►  paź 2013 (2)
    • ►  wrz 2013 (2)
    • ►  lip 2013 (5)
    • ►  cze 2013 (5)
    • ►  maj 2013 (2)
    • ►  kwi 2013 (4)
    • ►  mar 2013 (8)
    • ►  lut 2013 (15)
    • ►  sty 2013 (24)
  • ►  2012 (10)
    • ►  gru 2012 (10)

Obserwatorzy

Szukaj na tym blogu

Formularz kontaktowy

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *

Obsługiwane przez usługę Blogger.
Ⓒ 2018 Lady Wawa. Design created with by: Brand & Blogger. All rights reserved.