Lady Wawa

Strony

  • Strona główna
  • Kontakt
  • Uroda
  • Moda
  • Rodzina

4/27/2016

KOLASTYNA Skuteczna Odbudowa Skóry 45+ - chyba jestem za smarkata ;)

Od dawna mówię, że mam 40 lat (zostało mi jeszcze 4,5 miesiąca). Psychicznie przygotowania, aby szoku nie doznać gdy ten dzień nadejdzie. A nadejdzie skubany szybciej niż się spodziewam. No nic, w ramach oswajania  kupiłam serum KOLASTYNA, specjalnie  na moje obecne i przyszłe zmarchy. Takie co to ma na pudełku napisane 45+. Miałam ostatnio dużo stresów, źle się odżywiałam, mało spałam - czyli biologicznie pewnie już ten wiek osiągnęłam ;).


Kosmetyk kupujemy w plastikowym opakowaniu z pompką (wygodne w użyciu, jednak nigdy nie wiem ile produktu zostało w środku i za nic w świecie nie wydłubię go do końca). Całość schowana w kartonik z dokładnym opisem składu i działania. No to dowiedzmy się, czego powinniśmy oczekiwać przy regularnym stosowaniu.



DZIAŁANIE PRZECIWZMARSZCZKOWE I INTENSYWNIE UJĘDRNIAJĄCE! Serum do twarzy SKUTECZNA ODBUDOWA SKÓRY wspomaga walkę ze zmarszczkami oraz pozwala poczuć jak skóra zyskuje młodszy wygląd, staje się bardziej jędrna i elastyczna.
SPEKTAKULARNE REZULTATY: Natychmiast: skóra jest aksamitnie miękka i gładka. Już po 5 dniach: skóra jest widocznie jędrniejsza i promienna. W 4 tygodnie: ilość i głębokość zmarszczek ulega wyraźnej redukcji


100% NATURALNY EKSTRAKT Z KAWIORU: źródło cennych składników odżywczych, stymuluje syntezę kolagenu, wspomaga redukcję zmarszczek dla efektu młodziej wyglądającej skóry. CERAMIDY: odbudowują ochronną warstwę lipidową, wspomagają skórę w odzyskaniu elastyczności i jędrności. LIFTINTENSE: innowacyjny składnik aktywny naturalnego pochodzenia, który zapewnia natychmiastowe i długotrwałe działanie ujędrniające oraz pomaga zmniejszać nierówności skóry i zmarszczki mimiczne.


Co ważne kosmetyk wolny jest od parabenów, parafiny i barwników. Serum ma formę mętnego żelu o słabym "kosmetycznym" zapachu. Nic natarczywego. Łatwo się rozprowadza i przyjemnie chłodzi skórę (jak to żel). Używałam uczciwie, codziennie aż serum się skończyło No i co? Ano niestety niewiele. Po pierwsze trochę kleiła mi się po nim skóra - co mnie wkurzało. Ale to bym zniosła, gdyby szło w parze ze znikaniem zmarszczek. Ale nie znikały. Nic mi się nie napięło, nie rozjaśniło, nie ujędrniło. Nawet się zmiękczyło lub rozpromieniło :(. Po prostu nic się nie wydarzyło. Ani natychmiast ani po 4 tygodniach.


Dodatkowego minusa dodam za lekkie uczucie ściągania skóry (cerę mam raczej normalną), ale producent podkreśla, że po nałożeniu serum można nałożyć krem. Tyle, że ja lubię sobie ułatwiać życie i nie lubię zbyt dużej ilości  warstw na twarzy - szczególnie wieczorem. Podsumowując - nie jest to kosmetyk po który sięgnę ponownie. Być może problem tkwi w różnicy wieku, ale nie sądzę. Na logikę efekt zmiękczenia i uelastycznienia poczuć powinna nawet 40 letnia skóra. Nie mówiąc o tym, że zmarszczki w moim wieku są znacznie drobniejsze i płytsze niż 5 lat później. Cena też nie zachęca, bo za opakowanie 50 ml zapłacimy około 27 zł. Mimo to marki KOLASTYNA nie przekreślam całkowicie a w szafce czeka jeszcze kilka pozycji z ich oferty. Mam nadzieję, że mile mnie zaskoczą.


Byłam na MeetBeauty! Tyyyle dobroci, tyle fajnych ludzi!
Jak się ogarnę to pokaże coś więcej.  Na razie zastanawiam jak nałożyć na siebie na raz te wszystkie dobrodziejstwa....



Czytaj więcej »
on 4/27/2016 2
Podziel się!
Etykiety:
45+, ceramidy, intensywne serum ujędrniające, kawior, kolastyna, krem przeciwzmarszkowy, pielęgnacja przeciwzmarszczkowa liftintense, serum, serum ujędrniające, skuteczna odbudowa skóry, uroda
Nowsze posty
Starsze posty

4/21/2016

KOBO Ideal Volume Mascara - elastyczne rzęsy do samego nieba.

Pewnie gdyby nie torba, która otrzymałam po zakończeniu Konferencji Meet Beauty, nigdy nie zwróciłabym  uwagi na markę KOBO (i Drogerie Natura też). Już baza pod makijaż pozwoliła mi sądzić, że marka KOBO nie raz mnie zaskoczy. I miałam rację. Moim ogromnym problemem są głęboko osadzone oczy i opadające powieki. Efekt jest taki, że 90% tuszy rozmazuje się i osypuje pod robiąc ze mnie już w okolicach południa misia padnę.


Mascara KOBO Porfessional znajduje się w bardzo efektownym,, srebrnym opakowaniu. Muszę przyznać, że zaskoczyła mnie żywotność zarówno koloru jak i nadruków. Mimo bezlitosnego traktowania w zagraconej kosmetyczce - cała się nadal błyszczy a wszystkie oznaczenia są czytelne niczym pierwszego dnia.


Tusz KOBO Ideal Volume posiada krótką, silikonową szczoteczkę, która bardzo łatwo rozdziela włoski i nie nabiera zbyt dużej ilości kosmetyku. Jest dość wąska dzięki czemu bez problemu dociera do najmniejszych włosków w kącikach oczu. Nie podrażnia też oczu, kiedy odrobina dostała mi się do oka - dyskomfort przeszedł w kilka chwil a oko nie było zaczerwienione!


Sama mascara ma równie elastyczną formułę, zwiększającą na dokładkę objętość rzęs. No i cóż mogę powiedzieć? Szczera prawda! Rzęsy wyglądają super ale nie są przerysowane. Tusz się nie osypuje i nie rozmazuje nawet podczas wysiłku (tak, tak dzisiaj przebiegłam z nim 7 km i wyglądałam nadal jak człowiek). Dodatkowo włoski są nadal elastyczne a nie teatralnie sztywne jak po niektórych tuszach dostępnych na rynku. 


Jeśli któraś z Was nadal ma wątpliwości to dodam, że kosmetyk zawiera aktywne składniki pielęgnacyjne i regenerujące strukturę rzęs: proteiny pszeniczne, hydrolizat keratyny, D-pantenol i wosk Carnauba. Zestaw zalet godny tuszu za znacznie większe pieniądze. Tak,  tak bo na dokładkę tusz Ideal Volume marki KOBO nie zrujnuje naszej kieszeni. Za opakowanie 11 ml zapłacimy około 25 zł. Polecam miłośniczkom naturalnego oka i tym z Was, które nie lubią kilka razy dziennie poprawiać makijażu :) Na pewno kupię kolejne opakowanie!

Efekt naturalny, jedno oko umalowane 1 warstwą tuszu KOBO, brak innego makijażu)

Czytaj więcej »
on 4/21/2016 5
Podziel się!
Etykiety:
drogerie natura, ideal volume, kobo, KOBO Porfessional, maskara, meetbeauty, tusz do rzes, uroda
Nowsze posty
Starsze posty

4/06/2016

Łuszczące się stopy z Biedronki, czyli preludium wiosennych porządków ;)


Jakieś 1,5 miesiąca temu zachciało mi się wrócić na etat. Fajna  pensja wywołała w mojej głowie wizje wakacyjno - zakupowe i całkiem straciłam czujność :) Szybko zrozumiałam jednak , że mając dziecko nie można już tak jak kiedyś pracować bez przerwy w silnym stresie po 10-12 godzin i jeszcze być "pod telefonem" w weekendy. Owszem, mam pomoc w postaci babci ale chyba nie o to chodzi. Kiedy zobaczyłam, ze z nerwów straciłam 4 kg a nocy śpię jak zając pod miedzą bo ciągle budzą mnie zadania do wykonania - powiedziałam dość. No więc jestem z powrotem :)


źródło

Mam spore zaległości, więc zacznę od czegoś, co może przydać się nam już niebawem. Maska złuszczająca do stóp prosto z Biedronki. Przyznaję, że ja w zimie traktuję moje stopy trochę po macoszemu. Nie mam czasu ani wytrwałości aby dbać o nie regularnie, jak latem. Za oknem pojawia się jednak zapowiedź ciepłych dni a wraz z nimi, odsłonięte balerinki, sandałki, klapeczki.... Czas zatem rozejrzeć się po rynku w poszukiwaniu ratunku ;)


O maskach tego typu słyszałam wiele, ale jakoś niespecjalnie poświęcałam im uwagę. Kiedy w Biedronce zauważyłam złuszczające "skarpetki" marki Escemedis i to w cenie około 10 zł. pomyślałam, że nie zaszkodzi spróbować.

Składniki: Alcohol, Aqua, Propylene Glycol, Lactic Acid, Isopropyl Alcohol, Urea, Glycolic Acid, Betaine, Anthemis Nobilis Flower Extract, Citrus Limon (Lemon) Fruit Extract, Carica Papaya (Papaya) Friuit Extract, Pyrus Malus (Apple) Fruit Extract, Citrus Aurantium Dulcis (Orange) Fruit Extract, Triclosan, Salicylic Acid, Menthol, PEG-60 Hydrogenated Castor Oil, Disodium EDTA, Parfum


Producent obiecuje złuszczenie,w tym usunięcie odcisków,  regenerację i wygładzenie. No cóż, to się okaże ;)

Kosmetyk kupujemy w tekturowej kopercie z instrukcją obsługi. Wewnątrz znajdujemy saszetkę z foliowi "skarpetami" wypełnionymi płynem. Zgodnie z instrukcją stopy należy umyć i osuszyć. Następnie, rozciąć opakowanie  a następnie rozciąć skarpetkę i wsunąć do niej stopę. Dla lepszego efektu można założyć na wierzch skarpetki bawełniane. Tak też uczyniłam.



Jak pierwsze wrażenie? Średnie. Płyn chlupał w skarpecie, pachniał ziołowo -alkoholowo i był zimny. Wytrzymałam planowane 90 minut ale czułam się mało komfortowo  :). Czego się jednak nie robi dla urody!  po tym czasie zdjęłam i obmyłam stopy. No i czekamy. Dłuuuuugo czekałam, bo z 10 dni.  Po tym czasie najpierw małymi plackami a potem całymi stadami zaczął schodzić mi naskórek. Z całych stóp - nawet z wierzchu i i między palcami. Wyglądało to okropnie, jakbym miała łuszczycę - więc nie polecam jeśli planujecie wizytę np. na basenie. Skóra nie była zaczerwieniona - poziom złuszczania przypominał schodzenie skóry po zbyt intensywnym opalaniu.



Ze zrozumiałych względów zdjęć pokazywać nie będę :) No ale najważniejsze, czy efekt końcowy jest wart łażenia po domu w chlupiących skarpetach a potem ukrywania stóp przed światem? Zdecydowanie nie! Owszem skóra przez chwilę była delikatna (po pumeksie albo pedicure też jest). Nie zauważyłam jednak żadnego wpływy na odciski i miejsca gdzie skóra była bardziej zrogowaciała. Co gorsza, w tej chwili widzę że skóra na stopach jest bardzo przesuszona, czego nie miałam wcześniej i nad czym nie mogę zapanować. Obawiam się, że to właśnie efekt uboczny maski. Nie polecam - szkoda czasu, lepiej za 10 zł iść  na dobre lody!

A takie podejście do regeneracji naskórka stóp ma nasz 6 letni syn
Cóż, tatuś nie chciał wstać, to ma ;)



Czytaj więcej »
on 4/06/2016 4
Podziel się!
Etykiety:
Biedronka, maska do stóp, pielęgnacja stóp, stopy, uroda, złuszczanie stóp
Nowsze posty
Starsze posty
Nowsze posty Starsze posty Strona główna
Subskrybuj: Posty (Atom)

Moje Social Media


O mnie

To ja, Marta. Babeczka 40+, mama Franka i najgorsza pani domu na świecie. Gdy nie zbawiam świata - badam czy kosmetyki spełniają obietnice i jak zabiegi oszukują naturę. Piszę dla przyjemności i aby ułatwić Wam wybór. Fajnie, że jesteście. KONTAKT: ladywawablog@gmail.com

Archive

  • ►  2020 (2)
    • ►  cze 2020 (1)
    • ►  mar 2020 (1)
  • ►  2019 (7)
    • ►  lis 2019 (1)
    • ►  wrz 2019 (1)
    • ►  lip 2019 (1)
    • ►  mar 2019 (1)
    • ►  lut 2019 (1)
    • ►  sty 2019 (2)
  • ►  2018 (11)
    • ►  wrz 2018 (1)
    • ►  sie 2018 (1)
    • ►  lip 2018 (1)
    • ►  cze 2018 (1)
    • ►  maj 2018 (3)
    • ►  kwi 2018 (3)
    • ►  mar 2018 (1)
  • ►  2017 (16)
    • ►  lip 2017 (1)
    • ►  cze 2017 (2)
    • ►  maj 2017 (1)
    • ►  kwi 2017 (3)
    • ►  mar 2017 (3)
    • ►  lut 2017 (2)
    • ►  sty 2017 (4)
  • ▼  2016 (17)
    • ►  gru 2016 (2)
    • ►  paź 2016 (1)
    • ►  wrz 2016 (2)
    • ►  sie 2016 (1)
    • ►  lip 2016 (2)
    • ►  cze 2016 (1)
    • ►  maj 2016 (2)
    • ▼  kwi 2016 (3)
      • KOLASTYNA Skuteczna Odbudowa Skóry 45+ - chyba je...
      • KOBO Ideal Volume Mascara - elastyczne rzęsy do sa...
      • Łuszczące się stopy z Biedronki, czyli preludium w...
    • ►  lut 2016 (2)
    • ►  sty 2016 (1)
  • ►  2015 (22)
    • ►  gru 2015 (2)
    • ►  lis 2015 (2)
    • ►  paź 2015 (2)
    • ►  wrz 2015 (3)
    • ►  lip 2015 (2)
    • ►  cze 2015 (1)
    • ►  maj 2015 (2)
    • ►  kwi 2015 (2)
    • ►  mar 2015 (1)
    • ►  lut 2015 (3)
    • ►  sty 2015 (2)
  • ►  2014 (37)
    • ►  gru 2014 (2)
    • ►  paź 2014 (3)
    • ►  sie 2014 (1)
    • ►  lip 2014 (3)
    • ►  cze 2014 (2)
    • ►  maj 2014 (2)
    • ►  kwi 2014 (4)
    • ►  mar 2014 (7)
    • ►  lut 2014 (8)
    • ►  sty 2014 (5)
  • ►  2013 (78)
    • ►  gru 2013 (7)
    • ►  lis 2013 (4)
    • ►  paź 2013 (2)
    • ►  wrz 2013 (2)
    • ►  lip 2013 (5)
    • ►  cze 2013 (5)
    • ►  maj 2013 (2)
    • ►  kwi 2013 (4)
    • ►  mar 2013 (8)
    • ►  lut 2013 (15)
    • ►  sty 2013 (24)
  • ►  2012 (10)
    • ►  gru 2012 (10)

Obserwatorzy

Szukaj na tym blogu

Formularz kontaktowy

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *

Obsługiwane przez usługę Blogger.
Ⓒ 2018 Lady Wawa. Design created with by: Brand & Blogger. All rights reserved.