Biedronka ma w sobie coś takiego, że często kupuję coś "od czapy". Tym razem nie mogłam się oprzeć serum ODMŁADZAJĄCEMU (??!) do włosów marki MARION. Bardzo byłam ciekawa, jak można odmłodzić włosy dojrzałe oraz jak to się opóźnia ich starzenie.
Dla mnie starzenie włosów (nie mówię o zniszczeniu) to chyba głównie siwienie i osłabienie. Na ten temat jednak producent milczy. A co obiecuje?
Innowacyjna formuła opiera się na połączeniu właściwości niezwykłych olejków- kwiatu monoi i oliwy z oliwek działających na włosy regenerująco, odbudowująco i nawilżająco oraz rewolucyjnego składnika Baicapil™, który aktywuje uśpione komórki macierzyste mieszka włosowego, chroniąc je jednocześnie przed starzeniem.
Serum Odmładzające uzupełnia niezbędne składniki odżywcze, które włosy tracą z wiekiem. Formuła zawiera:Argininę, Baicapil Olej monoi, Oliwę z oliwek, Creatine,Keracyn™. Dzięki bogatym składnikom aktywnym Odmładzające Serum pobudza cebulki włosów do wzrostu oraz normalizuje pracę skóry głowy, działa wzmacniająco, nawilżająco, zapobiega zniszczeniom, redukuje rozdwajanie się końcówek, zapobiegając puszeniu się włosów, nadaje włosom zdrowy połysk.
No więc kupujemy to cudo w kartonowym pudełku, wewnątrz znajduje się szklana buteleczka z pipetką. Płyn w buteleczce ma lekko żółtawy odcień, na dłoni jednak już tego nie widać. Plus za to, że widać ile serum zostało, minus za to że pod koniec nie da się nabrać kosmetyku do pipetki (ale można wylać na dłoń).
Wielką zagadką jest dla mnie proponowane przez producenta dawkowanie. Na pudełku czytamy: włosy grube, długie: 5-6 kropli, włosy cienkie i krótkie - 3-4 krople. Po nałożeniu serum rozprowadzić na skórze głowy i włosach. Nie wiem jakim cudem! Płyn jest wodnisty, nietłusty i po prostu fizycznie nie da się w takiej ilości rozprowadzić nawet na samej skórze głowy. Trzeba go użyć znacznie więcej. Na obronę mogę tylko dodać, że mimo to jest dość wydajny i wystarcza na długo. Po nałożeniu nie spłukujemy!
No i teraz najważniejsze - czy działa? Na pewno nie przetłuszcza i nie obciąża włosów czego się bardzo obawiałam. Zdrowy połysk - brak, zmniejszenie puszenia się włosów - minimalne, odżywienie, nawilżenie, wzmocnienie itd - jeśli tak to nieznaczne bo nie zauważyłam, redukcja rozdwajania końcówek - brak. Jednym słowem chciałoby się powiedzieć że produkt do bani. Jednak całkiem przypadkiem odkryłam, że coś w nim jednak działa!
Przy okazji wizyty u fryzjera zrobiono mi badanie skóry głowy (kondycji włosów i takie tam) no i nagle okazało się, że na mojej głowie jest masa świeżutkich, malutkich "baby hair"! Producent obiecuje aktywację i pobudzenie cebulek włosów i ...chyba mu się to udało! Tak więc nie jest do końca wyrzucone w błoto 10 zł. :). Ja jednak raczej drugi raz się na nie nie skuszę, szczególnie że czekam aż przyjaciel chińczyk wyśle mi paczuszkę z osławionym olejkiem Andrea, który podobno czyni cuda ;) a kosztuje ok 8 zł. A jakie jest wasze doświadczenie z preparatami na porost w wzmocnienie włosów?
![]() |
źródło |