
Bazę Kobo Professional, Make - Up Primer Matte & Smooth Skin znalazłam w torbie z podarunkami po konferencji Meet Beauty, 24 października. Jako, że nie używam takich wynalazków podchodziłam do niej jak pies do jeża. W końcu jednak stwierdziłam, że skoro już mam - to sprawdzę z czym to się je ;). I całe szczęście - bo gdybym ograniczyła się do przeczytania opinii na Wizażu, pewnie nigdy bym po nią nie sięgnęła...
Na początek tradycyjnie parę słów od producenta:
Baza o konsystencji przejrzystego żelu wygładza skórę, kryje niedoskonałości cery, optycznie tuszuje zmarszczki i zapobiega gromadzeniu make-upu w ich wnętrzu. Zapewnia długotrwały efekt matowienia oraz utrwala cały makijaż. Ułatwia równomierne rozprowadzenie podkładu i sprawia, że skóra jest aksamitna w dotyku. Można stosować pod podkład lub w ciągu dnia bezpośrednio na makijaż.
Skład: Cyclopentasiloxane (and) Dimethicone/Vinyldimethicone Crosspolymer (and) Cyclotetrasiloxane, Polysilicone-11 (and) Ethylhexyl Hydroxystearate, Cyclomethicone, Parfum, Citronellol, Hexyl Cinnamal.
Od razu powiem, że produkty KOBO można kupić w Drogeriach NATURA - mają tam swoje całkiem spore szafy. Bardzo żałuję, że nie w Rossmannie, bo mam bliżej ;)
Kosmetyk otrzymujemy w bardzo elastycznej i przezroczystej tubce z długim i cienkim zakończeniem. Bardzo lubię takie rozwiązanie bo wiem ile kosmetyku mi zostało a miękkie tworzywo umożliwia dokładne wyciśnięcie produktu do samego końca. Cienki "dziubek" ułatwia aplikację odpowiedniej, niewielkiej ilości, co w tym przypadku jest bardzo praktyczne.
Baza ma kolor przezroczysty i lekki kosmetyczny zapach. Czytałam opinie, że podobno jest on nieładny, jak tanie męskie perfumy. Ja absolutnie nie mam takiego odczucia, więc warto sprawdzić samemu zanim się człowiek zrazi.
Baza łatwo się rozprowadza i od razu pozostawia jakby satynowe wykończenie. Aż miło się pogłaskać po policzku ;) Polecam odczekanie chwili przed nałożeniem fluidu, ponieważ podobno zdarzały się smugi (ja używając fluidu Rimmel nie miałam takiego problemu). Kosmetyk faktycznie wyrównuje strukturę skóry i kamufluje drobne zmarszczki. Podejrzewam, że przy cerze tłustej lub problematycznej przy codziennym stosowaniu może przytykać pory. Skóra mieszana i sucha raczej nie ma się czego bać.
Choć zdania są podzielone - w moim przypadku baza przedłużała trwałość makijażu, szczególnie fluidu. I to tak naprawdę chyba największa zaleta kosmetyku. Nawet po całym dniu wyglądałam podobnie jak rano a fluid i puder nie zbierały się w zmarszczkach mimicznych.
Moim zdaniem jedyna obietnica bez pokrycia to efekt długotrwałego zmatowienia - tego nie zauważyłam a skórę mam mało świecącą z natury, więc zadanie ułatwione. I jeszcze jedno - na Wizażu przeczytałam też, że baza nie jest wydajna. Nie wiem, może ja jej nakładam za mało, bo u mnie jest i jest i skończyć się nie chce. Więc chyba nie jest tak źle ;)
Ogólnie - polecam. Cena za 20 ml to około 20 zł wiec można zaszaleć. Nadchodzi Sylwester, warto zainwestować w coś co przedłuży nam olśniewający wygląd na całą noc ;)
Myślę nad zakupem ich utrwalacza makijażu w spray-u .
Miał ktoś? Trochę boję się tego alkoholu w składzie.
Miał ktoś? Trochę boję się tego alkoholu w składzie.
Przy okazji do 9 grudnia 40% zniżki przy zakupie 2 kosmetyków!
Tej nie znam, ale mam bazę nawilżającą z KOBO i jest bardzo fajna :)
OdpowiedzUsuńOooo muszę wypróbować nawilżającą koniecznie
UsuńJa jeszcze bazy nie Stosowalam.
OdpowiedzUsuńJa jeszcze bazy nie Stosowalam.
OdpowiedzUsuńTeż ją mam, ale stosuję bardzo okazjonalnie, bo mam cerę skłonną do zapychania:(
OdpowiedzUsuńps. jak będziesz miała chwilę, to zapraszam do siebie - obecnie trwa konkurs, w którym można wygrać pędzle Zoeva:)
utrwalacz inglot jest polecany, p.s. ale sie zmienilas:)
OdpowiedzUsuń30 year-old Dental Hygienist Isa Pullin, hailing from Woodstock enjoys watching movies like Bright Leaves and Gunsmithing. Took a trip to Historic Area of Willemstad and drives a Ferrari 212 Export Berlinetta. zobacz
OdpowiedzUsuń