Milion razy mówiłam jaka jestem "plamiasta". O początkach walki z przebarwieniami możecie poczytać TUTAJ. Nadal się nie poddaję i wierzę, że ktoś, gdzieś wyprodukuje cudo, które mnie odplami. Tym razem, całkiem bez przekonania sięgnęłam po saszetkę z jednorazowym zabiegiem rozjaśniającym marki AA. Cena niska, bo tylko około 7 zł, więc można zaryzykować. Pewnie gdybym podliczyła te wszystkie "tylko" to starczyłoby mi już na niezłe wakacje....
Ostrzegam - post obfituje w serię zdjęć mojej niemal 40 letniej twarzy bez makijażu. Tak więc jeśli znacie kogoś kto mnie nie lubi albo jakiegoś faceta, któremu kiedyś złamałam serce to go tu zaproście ;) Na pewno poprawi im się humor ;). Zanim jednak zaczniecie mnie obgadywać, spójrzmy na obietnice producenta.
AA laser rozjaśniający - profesjonalny zabieg aktywnie rozjaśniający w 3 krokach do wykonania w domu. Poszczególne etapy programu zostały zainspirowane zabiegami stosowanymi w gabinetach kosmetycznych. Substancje aktywne dobrano specjalnie tak, aby zmaksymalizować ich synergiczne działanie. Efekt widoczny już po pierwszym zabiegu – koloryt cery jest wyrównany, zaczerwienienia i przebarwienia staja się mniej widoczne. Wskazania do zabiegu: przebarwienia posłoneczne, blizny potrądzikowe, plamy pigmentacyjne, niejednolity koloryt. Działanie: rozjaśnia przebarwienia i blizny, dotlenia skórę, poprawia koloryt skóry, wygładza zmarszczki. Testowany dermatologicznie z udziałem osób z alergicznymi chorobami skóry.(cytat z rossnet)
Wydajemy te 6,99 zł. i otrzymujemy tekturowe pudełeczko a w nim: instrukcję, saszetkę z peelingiem, maskę oraz krem po zabiegu. Oddajemy dziecko do babci i zaczynamy :)
1. Najpierw na oczyszczoną buzię nakładamy gruboziarnisty peeling i delikatnie masujemy około 5 minut. Peeling jest biały i faktycznie jest niezłym "zdzierakiem". Nie wydziela żadnego konkretnego zapachu. Oczywiście omijamy okolice oczu, ale opary produktu nie drażnią spojówek. Szorujemy i marzymy o porcelanowej cerze Dity Von Teese ;)
po zmyciu peelingu |
2. Po 5 minutach zmywamy peeling. Buzia jest lekko zaróżowiona. Nakładamy maskę. Jest ona biała, raczej bezzapachowa i wystarczająco gęsta aby można było z nią oglądać telewizję nie przyjmując dziwnych póz. Nie drażni oczu ale można odczuwać lekkie pieczenie i mrowienie skory. Nie jest to jednak nieprzyjemne ani zbyt silne. Po 15 min wykonujemy masaż zgodnie z instrukcją na ulotce i zmywamy maskę.
po zmyciu maski |
3. Na koniec już tylko krem wieńczący dzieło wybielania. Krem podobnie jak cała reszta - biały, o miłej konsystencji kremu nawilżającego, bezzapachowy, nie drażniący oczu. Łagodzi ewentualne podrażnienie skory i dobrze nawilża.
No i teraz najważniejsze. Czy to działa?????
Działa częściowo. Efekt rozjaśnienia i odświeżenia skóry choć lekki, to zauważalny. I to po pierwszym zabiegu. Moich dużych plam o podłożu hormonalnym specyfik nie ruszył (nawet o tym nie marzyłam). Ja jestem bardzo oporna, ale sądzę, że na plamy po słońcu powinno zadziałać bardzo fajnie. Moje wątpliwości budzi tylko czas wykonywania zabiegu. Nie wiem, czy bardziej sensowne nie jest używanie na co dzień kremu z witaminą C, która również daje efekt ogólnego rozjaśnienia a nie wymaga odstawiania dziecka do babci i paćkania się 3 rodzajami specyfików. Na bliznę i zmarszczki kuracja wpływu nie miała niestety żadnego. Ogólnie jestem zadowolona i mogę z czystym sumieniem polecić tym z Was, które nie mają problemów o dużym natężeniu. Muszę przyznać, że marka AA mile mnie zaskoczyła, bo nie jestem ich fanką i zazwyczaj ich kosmetyki nie przypadały mi do gustu. A teraz fotki dla porównania. Zdjęcie "po" zostało wykonane następnego dnia aby zachować zbliżone warunki oświetleniowe.
PRZED |
PO |
A za klika dni nowy tusz za grosze, którego nie pokonały 40-stopniowe upały i różany olejek lepszy niż niejeden drogi krem do twarzy ;)
Fajnie ze trochę specyfik pomógł ja także mam jeszcze trochę przebarwień, głównie pod oczami i ciężki jest je zlikwidować niestety :-S
OdpowiedzUsuńNo niestety cosmelan pomaga ale kosztuje duzo i plamy lubią wracać :(
UsuńJa na szczęście nie mam przebarwień, latem pojawia się u mnie tylko kilka piegów na nosie. Fajnie, że produkt chociaż odrobinę pomógł, w sumie za niewielkie pieniądze można otrzymać średni efekt. Może przy regularnym stosowaniu poradziłby sobie z problemem jeszcze lepiej.
OdpowiedzUsuńMam zamiar wypróbować go kilkakrotnie ;)
UsuńFajnie, że przynajmniej częściowo działa, zawsze to dużo tańsza alternatywa :)
OdpowiedzUsuńPS. Bardzo fajne, pozytywne zdjątka :)
Hi, hi hi bardzo dziękuję :) Co mi pozostaje - tylko uśmiech :)
UsuńMarta przebarwienia znikaja w kocu, nie wiem jak i czemu, ale znikaja, same, a moze cos pomaga. w kazdym razie znikaja!
OdpowiedzUsuńNiestety też borykam się z przebarwieniami które obejmują :skronie,czoło.
OdpowiedzUsuńMoje łatki spowodowane są dużymi problemami z wątrobą.
Byłam na 3 zabiegach IPL (też się nie łuszczyłam-bolało strasznie)
Oczywiście mikrodermabrazja parę razy.Krem NeosStrata intensywnie depigmentujący-i nic.
Obecnie 2x w tygodniu kwas migdałowy 40+ kojowy i nawet się łuszczę.Wydaje mi się że przebarwienia delikatnie się rozjaśniły.
Pani dermatolog stwierdziła że dopóki moja choroba związana z wątrobą nie będzie wyleczona to nie ma sensu wydawać pieniędzy na super zabiegi bo wszystko wróci-ot i tak to jest
ślicznie wyglądasz, nawet jakbym chciała to nikogo tymi zdjęciami nie przestraszę:)
OdpowiedzUsuńPiękne Panie, moja przyjaciółka pozbyła się przebarwień dzięki spożywaniu codziennie przez długi czas OSTROPESTU PLAMISTEGO (bo jak wiemy tylko systematyczność przynosi rezultaty). Ostropest można kupić w aptece :) Nie reklamuję tylko polecam, bo jak mogę pomóc to dlaczego nie? :)) Codziennie jedna łyżka ostropestu i popijamy wodą. Smak nie jest przyjemny, ale znośny.
OdpowiedzUsuńsuper efekt aa ale jak często mozna go stosować?
OdpowiedzUsuńktos moze napisać?
lebron 15
OdpowiedzUsuńlebron james shoes
jordans
nike sb
off-white
longchamp
canada goose outlet
lebron 15 shoes
supreme outlet
moncler jackets