Lady Wawa

Strony

  • Strona główna
  • Kontakt
  • Uroda
  • Moda
  • Rodzina

12/10/2014

Pharmaceris, w końcu prawdziwy fluid z filtrem 50+!

Skoro już ruszyłam temat przebarwień to muszę opowiedzieć o jeszcze jednym produkcie. Towarzyszył mi całe wakacje i został ze mną do dziś. Mowa o fluidzie ochronno-korygującym SPF 50+ marki Pharmaceris. Znalazłam go w aptece, dzięki mojej pani magister, która również walczy z plamami. 

Jest to produkt przeznaczony nie tylko dla osób z tendencjami do przebarwień ale również dla tych  z fotoalergiami oraz po zabiegach kosmetycznych (w tym po peelingach i laserach). Polecany jest również jako silna ochrona skóry podczas ciąży,  przyjmowania leków oraz dla osób z bielactwem.

DZIAŁANIE (opis ze strony producenta) : fluid zapewnia najwyższą ochronę przed promieniowaniem słonecznym oraz skuteczną osłonę przed powstawaniem i powiększaniem sie przebarwień. Dzięki zmikronizowanym pigmentom idealnie maskuje defekty skórne zapewniając długotrwały efekt krycia, nadając skórze wyrównaną strukturę i zdrowy koloryt. Innowacyjna formuła Leukine Barrier™, o działaniu imunnostymulującym, przynosi efekt kojenia i łagodzenia podrażnień powstałych w wyniku działania czynników zewnętrznych oraz mechanicznych. Łagodzący wyciąg z lnu przywraca zaburzoną fizjologiczną równowagę skóry, wzmacnia jej barierę lipidową i wpływa na szybszą regenerację. Fluid nie obciąża skóry, nie zatyka porów oraz nie powoduje powstawania zaskórników.

źródło

Na dokładkę okazuje się, że nie zawiera parabenów, jest hipoalergiczny, wykazuje bardzo wysoką tolerancję i nie wysusza skóry

OK, a jak to jest w praktyce? Kosmetyk otrzymujemy w niezbyt atrakcyjnej buteleczce z tworzywa z pompką. Design ich opakowań mi się nie podoba i już. Wieje tandetą a niby jest to kosmetyk apteczny, aspirujący do tych lepszych. Prosi się o jakiś subtelniejszy "look". No i szybko się brudzi. Nie jest to jednak najważniejsze, najważniejsze żeby działał - wtedy kupię go nawet w plastikowym wiaderku z Hello Kitty ;). 



Odcienie mamy do wyboru niestety tylko dwa: ivory i sand. Tak jest zazwyczaj z tego typu "kremami" ochronnymi. W tym przypadku jednak różnica w odcieniu nie jest tak drastyczna jak np u Biodermy, gdzie mamy do wyboru blade lico albo strzaskaną solarkę. Ponad to,  kremy koloryzujące, SPF 50+, które miałam okazję stosować były czymś w stylu kremów BB. Owszem, miały wysoką ochronę, ale za to nic a nic nie kryły. Tutaj otrzymujemy prawdziwy fluid o średnim stopniu krycia. Kolor ivory był dla mnie zbyt jasny więc zdecydowałam się na sand.

sztuczne światło

dzienne światło

Faktycznie nie zostawia efektu maski, nie wysusza, łatwo się rozprowadza i nie zatyka porów. Odcień nie jest może doskonały, ale naprawdę nie ma się co czepiać. Używałam go latem i  nie pojawiały się nowe plamki a stare nie ciemniały. Radził sobie dzielnie z wysiłkiem fizycznym i upałem, nie podkreślał zmarszczek ani suchych skórek. Nie mam też zastrzeżeń do trwałości na co dzień. Matuje leciutko, więc wymaga przypudrowania. Jestem bardzo, bardzo zadowolona i fluid zamieszkał na stałe w mojej kosmetyczce. W końcu nie muszę smarować paszczy najpierw mazidłem z filtrem a potem fluidem, co szczególnie w lecie jest mega uciążliwe. I wyglądam w miarę przyzwoicie ;). Po nałożeniu pudru i różu jest niemal idealnie.

przed
po nałożeniu samego fluidu
Cena w aptekach oscyluje wokoło 40 zł więc nie jest to jakiś super wydatek a naprawdę warto. I to było na tyle pokazywania mojej zaplamionej, nieumalowanej  twarzy :) Następnym razem obrobię tyłek kolejnemu tuszowi WIBO :)


Czytaj więcej »
on 12/10/2014 5
Podziel się!
Etykiety:
uroda
Nowsze posty
Starsze posty

12/08/2014

Walka z wiatrakami, czyli atak na przebarwienia z IWOSTIN

Od urodzenia Frania walczę z przebarwieniami. Historię mojej drogi przez mękę możecie poznać TUTAJ. Mimo braku sukcesów nadal się nie poddaję! Ostatni zakup to profesjonalny peeling na noc oraz serum na noc redukujące przebarwieniami z serii  IWOSTIN LUCIDIN.


Na początek tradycyjnie wiadomości od producenta:

1. Profesjonalny peeling na noc do skóry z przebarwieniami.

Cel - złuszczanie i wyrównanie powierzchni skory z przebarwieniami

Skład: kwas glikolowy 12% (złuszcza, stymuluje odnowę komórkową oraz rozjaśnia przebarwienia), Melavoid (hamuje syntezę melaniny, zapewniając wyrównany i jednolity koloryt skóry, Dermawhite® NF LS (kompleks składników aktywnych, które wzajemnie nasilają swoje działanie: (kwas ferulowy – rozjaśnia przebarwienia, kwas glukonowy – obniża aktywność melanocytów , kwas cytrynowy – delikatnie złuszcza naskórek)


Produkt nakładać należy na noc, oczywiście omijając okolice oczu i ust. Nie muszę chyba wspominać ze przy aktywnych problemach skórnych, ranach czy spaleniu na słońcu stosowanie tego specyfiku wskazane nie jest ;)



Peeling kupujemy w szklanej fiolce o pojemność 30 ml z pompką z tworzywa. Po naciśnięciu przycisku do pipetki zanurzonej  w preparacie zasysana jest pewna ilość płynu. Moim zdaniem  nie jest to ilość wystarczająca, szczególnie gdy tak jak ja człowiek by się najchętniej wykąpał w wybielaczu :) Peeling ma formę przejrzystego, lekko zagęszczonego płynu. Nie jest to jednak typowy żel i należy uważać żeby np nie nachlapać sobie do oka. Nie mam skóry wrażliwej i może dlatego pieczenie o którym można przeczytać w ulotce wystąpiło u mnie raptem 2-3 razy i nie było uciążliwe. Poza tym po wchłonięciu płynu odczuwałam niewielkie ściąganie skóry, które ustępowało po nałożeniu serum. Pod oczy oczywiście należało stosować inny krem.


2. Serum na noc redukujące przebarwienia 

Cel taki sam ja peelingu, skład zbliżony: Keratolite™ (złuszcza naskórek, ułatwia i przyspiesza wnikanie w głąb skóry innych składników aktywnych, Hydromanil® (nawilża warstwę rogową naskórka, dodatkowo regulując proces jego złuszczania), Dermawhite® NF L (kompleks składników aktywnych, które wzajemnie nasilają swoje działanie: kwas ferulowy oraz wyciąg z rośliny Waltheria Indica zmniejszają rumień i działają depigmentacyjnie, kwas glukonowy wyłapuje jony miedzi, które są niezbędne w procesie powstawania melaniny (barwnika skóry), kwas cytrynowy delikatnie złuszcza naskórek), witamina E i olej z pestek winogron (natłuszczają naskórek i poprawiają jego elastyczność)


Serum otrzymujemy w miękkiej tubce  tworzywa. Jest to klasyczny krem, bez wyraźnego zapachu o zwartej, ale łatwej w rozprowadzaniu konsystencji i białym kolorze. Ładnie sie rozprowadza i doskonale niweluje lekkie ściągnięcie skóry powstałe po nałożeniu peelingu. Zauważyłam tez niezłe właściwości nawilżające, poza tym  nie zapchało mi porów i nie podrażniło skóry.


Zgodnie z instrukcją peeling stosowałam codziennie na noc przez 4 tygodnie, a następnie tylko  2 razy w tygodniu. Po wchłonięciu nakładałam serum. I co? No i niestety niewiele. Trzeba jednak pamiętać, że mam wyjątkowo oporny i "rozłożysty" problem, a nie jakieś tam punktowe skazy po słoneczku :). Zauważyłam, że skóra jest bardziej świeża, odmłodzona a tam gdzie nie było plam widocznie rozjaśniona. Moje plamiszcza pozostały, ale obserwując resztę twarzy mogę śmiało stwierdzić że to wspaniały kosmetyk dla osób borykających się z przejściowymi problemami. Jeśli masz plamy po słońcu czy trądziku to ten peeling ma duże szanse Ci pomóc. Jeśli jednak tak jak ja wytaczałaś już przeciwko swoim cętkom najcięższe działa nie licz na cud a jedynie na odświeżenie skóry.

Oto moja twarz przed i po. 

Ze względu na mój starczy wiek, wczesną porę i całkowity brak makijażu jest to widok dla ludzi o mocnych nerwach, tak więc miejcie litość ;)

przed

po

A przy okazji - nadal kontynuuję testowanie kolejnych tuszów WIBO w cenie około 10 zł. Ostatnio "zaliczyłam" Mascara Dolls Lash. Obiecują wydłużenie, podkręcenie i brak rozmazanego oka. Efekt faktycznie jest fajny,  niestety tusz szybko wysycha. Również na oczach i z byle powodu pod oczami powstają szare podkówki. Tak więc tego gościa moja kosmetyczka żegna bez żalu ;)



Czytaj więcej »
on 12/08/2014 21
Podziel się!
Etykiety:
uroda
Nowsze posty
Starsze posty
Nowsze posty Starsze posty Strona główna
Subskrybuj: Posty (Atom)

Moje Social Media


O mnie

To ja, Marta. Babeczka 40+, mama Franka i najgorsza pani domu na świecie. Gdy nie zbawiam świata - badam czy kosmetyki spełniają obietnice i jak zabiegi oszukują naturę. Piszę dla przyjemności i aby ułatwić Wam wybór. Fajnie, że jesteście. KONTAKT: ladywawablog@gmail.com

Archive

  • ►  2020 (2)
    • ►  cze 2020 (1)
    • ►  mar 2020 (1)
  • ►  2019 (7)
    • ►  lis 2019 (1)
    • ►  wrz 2019 (1)
    • ►  lip 2019 (1)
    • ►  mar 2019 (1)
    • ►  lut 2019 (1)
    • ►  sty 2019 (2)
  • ►  2018 (11)
    • ►  wrz 2018 (1)
    • ►  sie 2018 (1)
    • ►  lip 2018 (1)
    • ►  cze 2018 (1)
    • ►  maj 2018 (3)
    • ►  kwi 2018 (3)
    • ►  mar 2018 (1)
  • ►  2017 (16)
    • ►  lip 2017 (1)
    • ►  cze 2017 (2)
    • ►  maj 2017 (1)
    • ►  kwi 2017 (3)
    • ►  mar 2017 (3)
    • ►  lut 2017 (2)
    • ►  sty 2017 (4)
  • ►  2016 (17)
    • ►  gru 2016 (2)
    • ►  paź 2016 (1)
    • ►  wrz 2016 (2)
    • ►  sie 2016 (1)
    • ►  lip 2016 (2)
    • ►  cze 2016 (1)
    • ►  maj 2016 (2)
    • ►  kwi 2016 (3)
    • ►  lut 2016 (2)
    • ►  sty 2016 (1)
  • ►  2015 (22)
    • ►  gru 2015 (2)
    • ►  lis 2015 (2)
    • ►  paź 2015 (2)
    • ►  wrz 2015 (3)
    • ►  lip 2015 (2)
    • ►  cze 2015 (1)
    • ►  maj 2015 (2)
    • ►  kwi 2015 (2)
    • ►  mar 2015 (1)
    • ►  lut 2015 (3)
    • ►  sty 2015 (2)
  • ▼  2014 (37)
    • ▼  gru 2014 (2)
      • Pharmaceris, w końcu prawdziwy fluid z filtrem 50+!
      • Walka z wiatrakami, czyli atak na przebarwienia z ...
    • ►  paź 2014 (3)
    • ►  sie 2014 (1)
    • ►  lip 2014 (3)
    • ►  cze 2014 (2)
    • ►  maj 2014 (2)
    • ►  kwi 2014 (4)
    • ►  mar 2014 (7)
    • ►  lut 2014 (8)
    • ►  sty 2014 (5)
  • ►  2013 (78)
    • ►  gru 2013 (7)
    • ►  lis 2013 (4)
    • ►  paź 2013 (2)
    • ►  wrz 2013 (2)
    • ►  lip 2013 (5)
    • ►  cze 2013 (5)
    • ►  maj 2013 (2)
    • ►  kwi 2013 (4)
    • ►  mar 2013 (8)
    • ►  lut 2013 (15)
    • ►  sty 2013 (24)
  • ►  2012 (10)
    • ►  gru 2012 (10)

Obserwatorzy

Szukaj na tym blogu

Formularz kontaktowy

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *

Obsługiwane przez usługę Blogger.
Ⓒ 2018 Lady Wawa. Design created with by: Brand & Blogger. All rights reserved.