Taaaaaak Mireczka autorka jednego z moich ulubionych blogów -  FarmaŻony zgadła :) Ten niebieski tusz o którym pisałam poprzednio to ....WIBO!!!!


Normalnie pewnie nigdy bym nie kupiłam tuszu w tym kolorze, ale było lato, było miło, wesoło a cena na do widzenia w Rossmannie (5,49) kusiła do szaleństwa. I nie żałuję:) Na początku myślałam, że to był błąd - szczoteczka taka sobie a sam produkt strasznie gęsty (jakby już stary) i straszliwie, ostro niebieski ;). Potem okazało sie jednak, że on po prostu tak ma - nie jest stary i całkiem fajnie sie rozprowadza. Już od pierwszego razu się w nim zakochałam. Dlaczego?


Po pierwsze - nie uczulił i nie podrażnił oczu.
Po drugie - ładnie sie rozprowadza, co mnie zaskoczyło i nie skleja rzęs!
Po trzecie -  niewiarygodnie wydłuuuuuża rzęsty i nadaje piękny, głęboki odcień
Po czwarte - nie osypuje się (po jakimś czasie po prostu znika efekt mega przedłużenia ale nie zamienia się w sine podkówki pod oczami)
Po piąte - jest tani (nawet w regularnej cenie to około 10-11 zł!)


Czy są minusy? No jak zawsze jakieś tam są, ale niewielkie. Po pierwsze nieładne opakowanie, po drugie niezbyt ładny, ale słabiutki zapach. No i jeszcze jedno - co dyskwalifikowałoby by ten tusz gdyby kosztował więcej - szybko traci świeżość. Około 1,5 miesiąca i poszedł do śmieci ze względu na duże zagęszczenie i za krótki czas utrzymywania się efekt przedłużenia. Tak czy inaczej absolutnie polecam ten produkt np. na czas wakacji albo nadchodzącego karnawału :) Za takie pieniądze 1,5 miesiąca przyjemności uważam za wynik zadowalający.

światło sztuczne

światło dzienne

Zachęcona tym sukcesem kosmetycznym kupiłam też tradycyjny, czarny tusz do rzęs WIBO w wersji wodoodpornej. Niestety ten nie spełnił moich oczekiwań - kiepsko wyglądał, sklejał i na dodatek rozmazywał się po kontakcie z wodą :( Tak więc nie wszystko WIBO co się świeci ;)


Oczka zaczerwienione - bo tuż przed kąpielą, bez żadnego makijażu 

po aplikacji

po lekkim kontakcie z wodą

Kilka dni temu kupiłam kolejną broń przeciwko moim licznym przebarwieniom.  Trzymajcie kciuki - może za kilka tygodni pojawi się entuzjastyczna recenzja?  Bardzo bym chciała...



5 komentarzy:

  1. Bardzo pasuje Ci ten niebieski tusz. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak to prawda bardzo pasuje Ci ten niebieski tusz:)
    Czarny tusz do rzęs WIBO w wersji wodoodpornej, raczej nie zakupię :(

    OdpowiedzUsuń
  3. No nie każdy ich tusz jest dobry ale są też perełki:) Ładnie Ci w tym niebieskim, pasuje do tęczówek i jakie dłuuugie rzęsiska:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kolorowego tuszu jeszcze nigdy nie miałam, ale ten daje fajny efekt.

    OdpowiedzUsuń