Mój blog mchem zarasta. Udało mi się zawalczyć ciut ze sobą i przegnać wątpliwości czy moje pisanie ma sens. Nie dam się! Zacznę więc mój wielki powrót od  Perfecty. Perfecta Dekoder Genów Młodości  - krem matujący 25+ otrzymałam w ramach akcji na FB. Pomyślałam - ot, taki tam kolejny kremik, który obiecuje cuda wianki....


Moc przeciwzmarszczkowa! 

Reaktywacja 14 genów młodości w 14 dni!
DEKODER GENÓW MŁODOŚCI -  opracowany przez naukowców biokoncentrat, który reaktywuje w skórze 14 genów młodości w 14 dni. Geny młodości odbudowują podłoże skóry właściwej  – sieć kolagenu, elastyny i proteoglikanów. Zmarszczki są wyraźnie wypełnione, a skóra idealnie gładka i napięta. Hialuron MAT – nawilża, zmniejsza pory i matuje. Oxylina C+E – chroni komórki przed wolnymi rodnikami.


Opakowanie ładne, nowoczesne, lekko opalizujące. Wewnątrz niespodzianka - szklany słoiczek! Moje kafelki za takimi nie przepadają, szczególnie gdy bladym świtem upuszczam kosmetyki. Tym razem obyło się jednak bez strat. Pierwsze wrażenie? Super zapach! Nie każdy będzie zadowolony, bo krem pachnie lekko perfumeryjnie. Dla mnie był to jednak uroczy aromat wspomnień związanych z pierwszymi perfumami Euphoria C.Klein-a. Konsystencja fajnego, lekkiego kremu nawilżającego. Ślicznie się rozprowadza, łatwo wchłania, nie zostawia tłustej powłoki a więc nadaje się pod makijaż.



Fajnie, fajnie ale najważniejsze jest dalsze działanie, prawda? I tutaj wielka niespodzianka! Krem działa! Oczywiście w granicach rozsądku - nie oczekiwałam liftingu :) Skóra wyraźnie się rozpromienia, stała się jędrniejsza a buzia wypoczęta. Zmarszczki są gdzie były ale najdrobniejsze kreseczki zauważalnie sie wygładziły. Jak dla mnie to najlepszy krem do twarzy od ok 2 lat. 


Upewniłam się w jego pozytywnym działaniu gdy tylko się skończył a ja "przesiadłam się" na kremy marki AVON, które miałam w zapasie. Już po około 2,5 tygodnia zauważyłam, że wyglądam inaczej! Jakaś taka zmęczona, szara. A nie było to związane ze zmianą żywienia,  pogody czy stresem. Perfecta jednak działa! Zdecydowanie kupię kolejny słoiczek i chętnie wypróbuję też krem wygładzający 35+ z tej serii. Czytałam na Wizażu kilka mało entuzjastycznych opinii - może wynikały one z młodego wieku użytkowniczek a może rodzaju cery (ja mam raczej suchą). Nie wiem, ale ja tam jestem zachwycona :)

A z beczki "wygrane, otrzymane" - koniec lata rozpieszcza mnie masłami do ciałka :) Jedne za kolejne 30 dni w Mrs. Sporty a drugie w zamian za głosowanie na najlepszy hotel  lub gabinet SPA. Będę sie miziać i smarować do świąt ;)



2 komentarze:

  1. To świetny krem. Byłam do niego negatywnie nastawiona a okazał się być świetny!
    Końcówkę kremu dałam koleżance i ona też była nim bardzo pozytywnie zaskoczona :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. super :) Już myślałam, że to tylko ja go tak polubiłam :)

      Usuń