Jakiś czas temu obkupiłam sie w różne maseczki (głównie ŚWIT Pharma, Exclusive Cosmetics) i płatki pod oczy. Ostatnio nadszedł czas na wypróbowanie kolejnej maseczki. Tym razem była to maseczka kolagenowa w płatku fizelinowym z fitokolagenem, Ginko Blioba i algami. Tradycyjnie producent obiecuje cuda (okraszone ponownie tym samym zdjęciem... nie rozumiem).
![]() |
źródło |
Przeznaczona do każdego rodzaju cery, zwłaszcza suchej i pozbawionej kolorytu. Zawiera fito-kolagen, który posiada właściwości przeciwrodnikowe i dzięki temu przeciwdziała procesowi starzenia się skóry. Maseczka wspiera regenerację skóry, uzupełniając niedobór kolagenu i utrzymując w niej wilgoć. Wykorzystuje czynne składniki do nawilżania, ujędrniania i odżywiania skóry. Maseczka sprawia, że skóra staję się świeża, sprężysta i jedwabiście gładka w dotyku. Działanie po 30 minutach: przeciwdziała procesowi starzenia, regeneruje, poprawia elastyczność, nawilża, ujędrnia, odżywia, poprawia ogólny wygląd skóry.
![]() |
źródło |
Nie będę się zbyt długo znęcała - podobnie jak w przypadku poprzedniej maseczki nie zauważyłam żadnej reakcji skóry, poza niewielkim (czasowym) jej rozjaśnieniem. Gdybym miała decydować to już lepsza była wersja lifingująca LINK. No cóż, płatki pod oczy mi podrasowały ale maseczki ewidentnie sie im nie udały. Zatem nie polecam :(
Drugi kosmetyk, którego również polecić nie mogę to płatki kolagenowe pod oczy marki EFEKTIMA WINE THERAPY
Z wyglądu podobne są do płatków marki ŚWIT KLIK (nawet kolorystyka opakowania jest taka sama). Jednak w działaniu różnią się radykalnie. A co tam obiecuje producent?
Precyzyjne połączenie kwasu hialuronowego, witaminy E, C i B3, ekstraktu z czerwonego wina oraz olejku z kwiatów róży, pozwala spowolnić proces starzenia. To połączenie pomaga tkance łącznej skóry odzyskać lepszą sprężystość oraz rozjaśnić cienie pod oczami. Wpływa ono także na poprawę wyglądu skóry wokół oczu. Po zastosowaniu płatków drobne zmarszczki zostają wygładzone i mniej widoczne, a skóra intensywnie nawilżona i odprężona.
Płatki są znacznie gorzej zapakowane niż te marki ŚWIT. Podczas wyjmowania z foremki połowa płynu wylała się na umywalkę. Mam wrażenie, że zanim je nałożyłam to większość drogocennych składników popłynęła do kanalizacji ;). Być może stąd mierny efekt ich stosowania???? Na plus muszę przyznać, że ładnie trzymają sie na skórze i nie spływają. A efekt? Płatki odrobinę rozjaśniły skórę pod oczami (ale rano po tym efekcie nie było śladu) i nic poza tym. Nigdy więcej! Czytałam kilka pozytywnych opinii na ich temat, jednak w moim przypadku całkowicie się nie sprawdziły.
Kilka dni temu dotarła od mnie
urocza, wiosenna bransoletka od SEMPER MODUM.
Gorąco polecam - od razu można poczuć wiosnę ;)
urocza, wiosenna bransoletka od SEMPER MODUM.
Gorąco polecam - od razu można poczuć wiosnę ;)
A przy okazji - na moim drugim blogu pojawił sie banalnie prosty przepis na pyszny,
wiosenny makaron! KLIK
wiosenny makaron! KLIK