Przy niedzieli postanowiłam napisać coś kulinarnego :) Kosmetyki kosmetykami, ale to co i jak jemy też ma wpływ na nasz wygląd ;) Tym razem natchnieniem  był blog DZIECIĘCE KLIMATY, który bardzo lubię i któremu bardzo dziękuję za wiele matczynych inspiracji. Pasta z awokado - pyszne, proste i zdrowe :) Idealne na kolację (uwaga - czosnek!) i leniwe śniadanie w wolny dzień (bo czosnek).


"Przepis" jest banalny. Wybieramy dojrzałe awokado. Ostatnio wyczytałam bardzo pomocną radę, jak poznać czy awokado jest "akurat". Otóż jeśli w dotyku jest jak CZOŁO to jest niedojrzałe, jeśli jak NOS to idealne a jeśli jak POLICZEK to przejrzałe :) Proste! Moje było jak czoło, więc poleżało kilka dni w misce z jabłkami i dojrzało do stanu NOS ;) Do wykonania pasty potrzebujemy owocu awokado, ząbka czosnku (albo więcej, zależy od naszych preferencji), cytryny, pieprzu i soli do smaku.


Obieramy awokado, wyjmujemy pestkę (podobno nacieranie kawałków awokado pestką zapobiega jego ciemnieniu) i kroimy owoc na małe kawałki. Następnie widelcem rozgniatamy miąższ na miazgę (można blenderem, ale po co potem dodatkowe zmywanie, owoc jest mięciutki i trwa to chwilę).


Do powstałej masy dodajemy przyprawy do smaku oraz wyciśnięty ząbek czosnku (można też dodać poszatkowany) i skrapiamy cytryną. Tadam!!!!! Cała filozofia :) 


Powstała pasta jest doskonała do kanapek. Mój Łukasz pochłonął od razu trzy kawałki pieczywa  i chciał jeszcze.  Polecam gorąco, bo łatwo, bo zdrowo i inaczej niż zwykle :) SMACZNEGO!

8 komentarzy:

  1. Faktycznie proste:) Wypróbuję!

    OdpowiedzUsuń
  2. I pomyśleć,że nigdy wcześniej nie jadlam ...

    OdpowiedzUsuń
  3. chyba spróbuję zrobić,bo nigdy nie jadłam takiej pasty. samo awokado owszem :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Hahah, świetne dygresje :D "(bo czosnek)" Pasta wygląda smakowicie, osobiście czosnek uwielbiam, chyba się skuszę :)

    W wolnej chwili zapraszam do mnie na nowy post: http://ourloveourpassion.blogspot.com/ :) Buziaki! :*

    OdpowiedzUsuń
  5. kocham avokado, koniecznie z solą, choć jej nigdy w kuchni nie używam.

    OdpowiedzUsuń