Lady Wawa

Strony

  • Strona główna
  • Kontakt
  • Uroda
  • Moda
  • Rodzina

2/27/2014

No muszę się pochwalić, muszę bo mnie rozniesie!!!!!

Ja wiem, ze może to niesprawiedliwe, wiem, że nieładnie się chwalić ale radość mnie roznosi od tygodnia i muszę w końcu pochwalić :) Pamiętacie mój pobyt (wygrany) w Uroczysku Siedmiu Stawów? LINK
Zakochaliśmy się w tym miejscu i marzyliśmy aby tam powrócić. Marzenia prysły razem z licznymi, nieoczekiwanymi wydatkami grudniowymi, które dosłownie zdmuchnęły nasze zasoby finansowe. Kiedy w ELLE zobaczyłam konkurs z okazji 20-lecia pisma i nagrodę .... zupełnie oszalałam :)


Czytam ELLE od pierwszego numeru. Kiedyś nawet wydrukowali mój list! Przez wiele lat kolekcjonowałam każdy kolejny numer (ale w końcu zabrakło miejsca pod łóżkiem). Kiedy wielki temu pojechałam do Paryża to pierwszym zakupem była francuska edycja ELLE. I tak wspólne 20 lat zaowocowało masą osobistych, wręcz intymnych skojarzeń. Napisałam o tym w liście/zgłoszeniu dosłownie na godzinę przed końcowym terminem. Żeby mieć czyste sumienie, że spróbowałam. Nawet do głowy mi nie przyszło, że może mi się udać. I wiecie co? Ktoś to docenił, komuś się to spodobało :)


WYGRAŁAM WEEKEND W UROCZYSKU SIEDMIU STAWÓW! 


Nadal nie mogę w to uwierzyć. Ale dzisiaj dostałam voucher. 
To nie sen :) Cuda się zdarzają !!!!!


  A przy okazji, zapraszam na nowe posty na moim blogu mamusiowym! LINK


Czytaj więcej »
on 2/27/2014 12
Podziel się!
Etykiety:
uroda
Nowsze posty
Starsze posty

2/25/2014

DERMIKA FILL&GO - maseczka pod oczy i na powieki. Ja tam jestem zadowolona ;)


Oj, naczytałam się sporo negatywnych opinii. Że droga, że słaba, że nie działa, że uczula, że wysusza, że włazi do oka i się łzami zalewamy... Armagedon. Ale nie byłabym sobą gdybym jednak nie spróbowała. No i bardzo dobrze. Bo ja się z maseczką FILL&GO z wypełniaczem zmarszczek marki DERMIKA bardzo polubiłam!


Kupimy ją w Rossmannie i chyba każdej większej drogerii. Ma formę 3 saszetek, po 2 ml każda. Typowa dla maseczek forma. Małe nacięcie, rozrywamy i wydłubujemy starając sie nie uświnić wszystkiego wokoło. Jako, że produkt jest wydajny i wystarczy na kilka zastosowań - szansa na umazanie łazienki rośnie ;)

Najpierw oddaję głos producentowi: 

FILL&GO - PRZECIWZMARSZCZKOWA MASECZKA POD OCZY I NA POWIEKI Z WYPEŁNIACZEM ZMARSZCZEK:  Kremowa maseczka pod oczy i na powieki do skóry dojrzałej, z kwasem hialuronowym nowej generacji o szybkim działaniu wypełniającym zmarszczki i wygładzającym. Regeneruje i poprawia kondycję i wygląd skóry wokół oczu.


Maseczkę dobrze jest przechowywać w lodówce. Zimna daje lepsze rezultaty. Najbardziej lubiłam stosować ją na noc, ponieważ nałożenie zbyt dużej warstwy grozi rolowaniem się podkładu. Jednak jeśli będziemy pilnować się podczas aplikacji wszystko będzie w porządku. Nie wyczuwam żadnego wyraźnego zapachu. Konsternacja również OK, jednak nakłada się trudniej niż np. krem nawilżający i przez jakiś czas pozostawia lekki film. (dlatego wolę ją na noc). Jeśli połączymy aplikację z rekomendowanym przez producenta lekkim masażem (ja jestem leniem!)  film zniknie zanim sie zorientujemy. 


Produkt stosowałam od dłuższego czasu, 2-3 razy w tygodniu zamiennie z kremem po oczy. I jak efekty? Muszę przyznać, że lepsze niż przy stosowaniu nawet droższych kremów pod oczy. Oczywiście cudów nie ma i zmarszczki się nie prostują, ale nawet tego nie oczekiwałam. Zauważyłam, że skóra jest bardziej sprężysta i wypoczęta. Drobne "kurze łapki" są mniej widoczne i mam odczucie zwiększenia gęstości skóry i jej dobrego nawilżenia i odżywienia. Bardzo fajny produkt - idealny np. po imprezie lub ciężkim dniu w pracy. Koszt waha się w okolicach 5,5 - 6 zł więc nie ma dramatu (szczególnie przy tej wydajności). 

Mój Franio znowu zaziębiony (coś słabo z odpornością u niego tej zimy). Jednak jako, że gorączka minęła pozwoliłam mu na chwilę relaksu w wannie :)

 

A w tym czasie na blogu "mamusiowym" pojawił sie nowy post! LINK


Czytaj więcej »
on 2/25/2014 11
Podziel się!
Etykiety:
uroda
Nowsze posty
Starsze posty

2/20/2014

GLISS KUR ULTIMATE OIL ELIXIR - PRZYZWOITE EKSPRESOWE ODŻYWIANIE W SPRAYU

Po przygodzie koszmarną odżywką do włosów Schauma zdecydowałam się sięgnąć po produkt marki GLISS KUR. Ponownie w grę wchodziły odżywki bez spłukiwania - w sprayu (nienawidzę siedzieć z maskami, odżywkami i innymi wynalazkami na głowie....) Jako, że mam na głowie przesuszone sianko,  to zdecydowałam się na Ekspresową odżywkę regeneracyjną z serii Ultimate Oil Elixir


active complex with nourishing Oil Elixir


Na początek tradycyjnie dajmy się wypowiedzieć producentowi :) 
EKSPRESOWA ODŻYWKA REGENERACYJNA ULTIMATE OIL ELIXIR natychmiast ułatwia rozczesywanie włosów, zapewnia odczuwalną miękkość i większą odporność włosom, intensywnie odżywia włosy.

Zawiera Active Complex with Nourishing Oil Elixir dzięki czemu natychmiast ułatwia rozczesywanie i znacząco redukuje łamliwości włosów. Innowacyjna formuła regeneracyjna z odżywczym eliksirem z olejkiem precyzyjnie regeneruje uszkodzenia włosów oraz wypełnia pęknięcia. 

Składniki: Aqua, Cyclomethicone, Phenyl Trimethicone, Argania Spinosa Kernel Oil, Hydrolyzed Keratin, Cocodimonium Hydroxypropyl Hydrolyzed Keratin, Panthenol, Dimethiconol, Cetyl PEG/PPG-10/1 Dimethicone, Lactic Acid, Polyquaternium-16, Parfum, Cetrimonium Chloride, Sodium Benzoate, Hexyl Cinnamal, Linalool, Limonene, Phenoxyethanol, Potassium Sorbate, CI 15985, CI 47005


Produkt kupujemy  w plastikowej buteleczce o pojemności 200 ml z "psikaczem" z tworzywa i korkiem. Ładna - złota kolorystyka (podobnie jak cała seria), płyn wewnątrz jest dwufazowy, więc wymaga wstrząśnięcia przed użyciem. Po wymieszaniu przybiera barwę ajerkoniaku (lub kogla-mogla).
Smakowicie pachnie - coś w stylu wanilii z nutką kokosa. Zapach przyzwoicie długo utrzymuje się na włosach.


A jak z efektami? Po pierwsze dozowanie odżywki jest łatwe a z atomizera leci aromatyczna mgiełka a nie prysznic ;). Włosy wspaniale się rozczesuje, pomaga również w ograniczeniu ich elektryzowania. Po nałożeniu na mokre włosy nawilża je i chroni nieco przed suszarką, dzięki czemu nie puszą się i łatwo układają. Nie zauważyłam znaczącego działania regeneracyjnego (końcówki bez zmian), ale po samej aplikacji włosy wyglądają zdrowo i błyszczą - a o to chyba też chodzi. Nie polecam używania na włosy suche (w sensie wysuszone po myciu!)  bo może przetłuścić i nie wygląda najlepiej. 


Zauważyłam za to, że na mocnych i długich włosach mojego Łukasza efekt "zdrowych włosów" jest bardziej widoczny. Nie jest to może produkt doskonały, ale z pewnością jedna z lepszych tego typu odżywek z jakimi miałam do czynienia. Jest tez dość wydajna. Można ją kupić niemal w każdym większym sklepie kosmetycznym za około 15 zł. (wiem że bywają promocje gdzie cena spada nawet do 9,99). Sądzę, że jest duża szansa, że kiedyś do niej wrócę :) Tak więc - POLECAM!

Czy Wasze dzieci kochają LEGO? 
Zapraszam na post o wizycie w kinie na filmie LEGO Przygoda! (KLIK)


Czekam na Was na  FB - będzie mi miło
spotkać się z Wami również tam (KLIK)
Czytaj więcej »
on 2/20/2014 11
Podziel się!
Etykiety:
GLISS KUR, odzywka bez spłukiwania, odzywka do włosów, pielęgnacja włosów, ULTIMATE OIL ELIXIR, uroda
Nowsze posty
Starsze posty

2/16/2014

Nagietkowy ideał przybył na Białym Jeleniu ;)

Długo nie mogłam się przekonać do marki Biały Jeleń. Nie wiem dlaczego, ale kojarzyła mi się z PRL-em i moim dziadkiem, który reperując Wartburga w garażu zmywał smar śmierdzącym, popękanym szarym mydłem. Jednak obsesyjne zamiłowanie mojego Łukasza do mydła Protex (u niego na odmianę chodziło  o pozytywne skojarzenie z paczkami od tatusia ze Stanów, w czasach PRL) nie dawało mi spokoju. Nie trawię mydełek Protex, ponieważ niemiłosiernie wysuszają dłonie a moje skórki zamieniają się w sterczące suchary. Tak więc, dość regularnie układam w łazience nowe mydełka. No i choć wcześniej kusiłam go mydłami rożnych, nawet dość ekskluzywnych i drogich marek - wygląda na to, że po latach jego upór został pokonany zwykłym, naszym, polskim mydłem glicerynowym!



Się rozpisałam... To teraz oddaję głos producentowi:

Hipoalergiczne mydło glicerynowe z ekstraktem z nagietka Biały Jeleń. Mydło glicerynowe z ekstraktem z nagietka przeznaczone jest do mycia skóry wrażliwej. Delikatnie ją wygładza pozostawiając aksamitną w dotyku. Dzięki specjalnie dobranym, naturalnym składnikom idealnie oczyszcza i zapewnia właściwą równowagę hydrolipidową skóry. Wzbogacone ekstraktem z nagietka, który posiada właściwości kojące i przeciwzapalne. Mydło wykonano ręcznie. Posiada badania dermatologiczne. Waga 100 g, koszt około 4 zł.


Pierwsze wrażenie? Bardzo ładne, "ekologiczne", trochę surowe opakowanie. Świetnie wpisane w najnowsze trendy, nie przeładowane, nie udziwnione. Oprócz tekturki mydło owinięte jest jeszcze w folię, dzięki czemu nie wysycha. Cudowny, lekko pomarańczowy kolor, delikatny, uroczy zapach i naprawdę ładny wygląd kostki. Super wygląda w łazience :)



A co z działaniem? Rewelacja! Pięknie, aksamitnie się pieni, delikatnie ale skutecznie myje, nawilża skórę i pozostawia na niej subtelny zapach. Ani trochę nie wysusza skóry! Można nim spokojnie zmyć nawet makijaż, bez obawy, że po kilku minutach będziemy sie czuły jak po źle wykonanym liftingu :)
Podczas mycia nie zamienia sie w miękkiego, bezkształtnego gluta, a po dłuższym leżeniu w łazience nadal wygląda apetycznie, nie rozsycha się i nie pęka.


Po kilku dniach Łukasz sam przyszedł i zapytał co to za super mydełko ostatnio kupiłam! Wszystko mu sie podoba! Nic a nic nie marudził i zażądał zakupu kilku na zapas, na wszelki wypadek! Co tez natychmiast uczyniłam. SUKCES! Może w końcu na dłuższy czas pożegnam Protex ;). POLECAM, POLECAM, POLECAM!
Czytaj więcej »
on 2/16/2014 6
Podziel się!
Etykiety:
Biały Jeleń, mydło glicerynowe, nagietek, pielęgnacja skóry, uroda
Nowsze posty
Starsze posty

2/14/2014

L'OCCITANE SZAMPON DO WŁOSÓW CYTRUSOWA WERBENA - JESTEM NA TAK!

Podczas ostatnich zakupów na stronie marki L'Occitane kupiłam szampon "cytrusowa werbena". Co prawda wolałam samą werbenę ale cóż, oczywiście jak jest coś fajnego, to muszą wycofać. Postanowiłam sprawdzić, czy cytrynka nic nie popsuła.


Na początek, tradycyjnie parę słów pd producenta. 

Szampon do codziennego użytku delikatnie myje Twoje włosy nie podrażniając skóry głowy. Wzbogacony o wyciąg z organicznej werbeny, oczyszczającego olejku z cytryny i lipy, przywraca miękkość, połysk i witalność Twoim włosom. Wspaniały zapach owoców cytrusowych pozostawia włosy świeże i przyjemnie pachnące. Nadaje się do wszystkich rodzajów włosów.

Szampon otrzymujemy w bardzo efektownej, przejrzystej  butelce z tworzywa z tłoczonym motywem liścia werbeny. Ślicznie wygląda na półce w łazience a przez tworzywo dokładnie widać poziom zużycia. Kolor szamponu jest lekko żółtawy (z samą werbena był bardziej zielony). Zapach dość ostry, ziołowy i naturalny. Jeśli lubicie słodziutkie kosmetyczne aromaty - to może się Wam nie spodobać. Wyczuwalna jest też nuta dodanej w tej wersji cytryny. Butelka ma bardzo ładne,  ale mało praktyczne zamknięcie. Wygląda stylowo, niestety mały kapselek trudno się otwiera wilgotnymi palcami i łatwo połamać paznokcie :).



Jeśli chodzi o działanie to nie mogę przestać się nim zachwycać (choć będę do znudzenia powtarzać, że ten z samą werbeną był fajniejszy!!!!). Aksamitna piana, naturalne aromaty, doskonałe oczyszczenie i nawilżenie włosów. Jak dotąd jedyny szampon po którym mogę bez obaw zrezygnować z  odżywki, a włosy wyglądają przyzwoicie nawet po 2-3 dniach. 


Idealny dla osób, którym włosy przetłuszczają sie przy skórze a są przesuszone na końcach! Na dokładkę bardzo wydajny! Ma dwa minusy: wspomniane wcześniej zamknięcie...i cenę! Za buteleczkę o pojemności 250 ml musimy zapłacić 59 złotych. Mimo to uważam,  że warto w niego zainwestować, szczególnie teraz, gdy zmiany pogody, ogrzewanie i czapki niemiłosiernie katują  nasze włosy. Polecam śledzenie profilu marki na FB - często można trafić na rożne promocje i kody zniżkowe. Naprawdę warto :)


A przy okazji, zobaczcie jaki przeuroczy konkurs i boskie nagrody!!!!

http://tosinkowo.blogspot.com/2014/02/konkurs-fotograficzny-ach-spij-kochanie.html
Czytaj więcej »
on 2/14/2014 10
Podziel się!
Etykiety:
cytrynowa werbena, L'Occitane, pielegnacja włosów, szampon, szampon werbena i cytryna, uroda
Nowsze posty
Starsze posty

2/13/2014

OLAY TOTAL EFFECTS 7 w 1 krem pod oczy - jak coś jest do wszystkiego, to jest do niczego :(

Namiętnie kupuję kremy pod oczy. Starzeję się a skóra pod oczami wyjątkowo źle to znosi (tak, tak za dużo sie śmieję!). Tym razem padło na OLAY TOTAL EFFECTS 7w 1 - odmładzający krem po oczy.
Pierwsze co mnie rozbawiło, to wielkie pudełko w którym ukryto maleńki słoiczek :) Cóż za marnotrawstwo papieru! Ale nic to. Najpierw zobaczmy co, przy wsparciu uśmiechniętej buzi Joanny Brodzik obiecuje nam producent.


Preparat powstał z myślą o kobietach, pragnących nie tylko przeciwdziałać starzeniu się skóry wokół oczu, ale także skutecznie niwelować jego efekty. Zawiera 7 witamin i minerałów, w tym Vitaniacynę - wyjątkowy kompleks witaminy B3, witaminy E i prowitaminy B5 oraz wyciąg z aloesu i ogórka. Specjalny puder rozpraszający światło od razu po zastosowaniu rozświetla skórę wokół oczu nadając blask twarzy.

- redukuje zmarszczki
- odżywia i nawilża
- nadaje blask
-wygładza skórę
- redukuje opuchliznę
- redukuje cienie
- poprawia koloryt


Produkt zamknięty jest w małym (15 ml) szklanym słoiczku z zakrętką z tworzywa. Zapach minimalny, konsystencja dość zwarta, nie tłusta. Ładnie sie rozprowadza i ma dobry "poślizg". Jest też bardzo wydajny. Zaskakuje kolor - coś w stylu kremu BB z drobinkami. Na skórze daje jednak zaledwie minimalny efekt rozświetlenia (kolor kremu nie jest widoczny). Niby nic ale nawet fajne ;)



To na plus w kwestii działania. I chyba tylko to. Z czystym sumieniem mogę powiedzieć jedynie, że krem lekko nawilża skórę, nie pozostawia wyczuwalnej warstwy i dość dobrze nadaje się pod makijaż (uwaga, przy grubszej warstwie zaczął się rolować!!!). I tyle. Nie zauważyłam najmniejszego wpływu kremu na zmarszczki pod oczami, na opuchliznę ani na cienie. Skóra nie wydaje się też  bardziej odżywiona czy wygładzona.

Myślę, że jest to dobry krem dla dziewczyn 25+, które nie wymagają jeszcze interwencji przeciwzmarszczkowych a jedynie dobrego nawilżenia i rozświetlenia. Z żalem stwierdzam, że dla kobiet w moim wieku (i wieku Joanny Brodzik) krem ten jest całkowicie bezużyteczny. Poszukiwania doskonałego kremu po oczy trwają nadal!

Nie wiem jak Wy, ale my już zaklinamy wiosnę!


A przy okazji - będzie miło, jeśli klikniecie LUBIĘ TO
na górze bloga i będziecie ze mną również na FB!!!!

Czytaj więcej »
on 2/13/2014 4
Podziel się!
Etykiety:
krem pod oczy pielęgnacja przeciwzmarszczkowa, OLAY, OLAY TOTAL EFFECTS 7 w 1 krem pod oczy, uroda
Nowsze posty
Starsze posty

2/02/2014

Pasta z awokado - bo to co jemy też ma wpływ na naszą urodę ;)

Przy niedzieli postanowiłam napisać coś kulinarnego :) Kosmetyki kosmetykami, ale to co i jak jemy też ma wpływ na nasz wygląd ;) Tym razem natchnieniem  był blog DZIECIĘCE KLIMATY, który bardzo lubię i któremu bardzo dziękuję za wiele matczynych inspiracji. Pasta z awokado - pyszne, proste i zdrowe :) Idealne na kolację (uwaga - czosnek!) i leniwe śniadanie w wolny dzień (bo czosnek).


"Przepis" jest banalny. Wybieramy dojrzałe awokado. Ostatnio wyczytałam bardzo pomocną radę, jak poznać czy awokado jest "akurat". Otóż jeśli w dotyku jest jak CZOŁO to jest niedojrzałe, jeśli jak NOS to idealne a jeśli jak POLICZEK to przejrzałe :) Proste! Moje było jak czoło, więc poleżało kilka dni w misce z jabłkami i dojrzało do stanu NOS ;) Do wykonania pasty potrzebujemy owocu awokado, ząbka czosnku (albo więcej, zależy od naszych preferencji), cytryny, pieprzu i soli do smaku.


Obieramy awokado, wyjmujemy pestkę (podobno nacieranie kawałków awokado pestką zapobiega jego ciemnieniu) i kroimy owoc na małe kawałki. Następnie widelcem rozgniatamy miąższ na miazgę (można blenderem, ale po co potem dodatkowe zmywanie, owoc jest mięciutki i trwa to chwilę).


Do powstałej masy dodajemy przyprawy do smaku oraz wyciśnięty ząbek czosnku (można też dodać poszatkowany) i skrapiamy cytryną. Tadam!!!!! Cała filozofia :) 


Powstała pasta jest doskonała do kanapek. Mój Łukasz pochłonął od razu trzy kawałki pieczywa  i chciał jeszcze.  Polecam gorąco, bo łatwo, bo zdrowo i inaczej niż zwykle :) SMACZNEGO!
Czytaj więcej »
on 2/02/2014 9
Podziel się!
Etykiety:
dom i rodzina, uroda
Nowsze posty
Starsze posty

2/01/2014

SPRAY LEKKOŚĆ I PIELĘGNACJA - KOLEJNA SKUCHA OD SCHAUM-Y

Ostatnio mam pecha do kosmetyków :(  Jako, że zima, suche powietrze i czapki robią mi na głowie jesień średniowiecza, postanowiłam zakupić jakiś sprytny specyfik, który im pomoże. Mój wybór padł na spray-e odżywcze, bez spłukiwania - bo szybko, bo łatwo i kosmetyk pozostaje na włosach cały dzień.
Skuszona niską ceną (kiedy ja sie czegoś nauczę....) kupiłam buteleczkę  odżywki w spray-u SCHAUMA Lekkość i Pielęgnacja. Produkt ten zgodnie z obietnicą producenta miał natychmiast odżywić moje matowe włosy, nadając im połysk bez obciążania (i całe szczęście, bo mam cienkie włoski).


Na początek opakowanie - klasyczne, z zabezpieczonym "psikaczem",  trochę słabszej jakości niż konkurencja. Plus za przejrzystą butelkę - nie ma to jak wiedzieć ile nam produktu jeszcze zostało :). Wizualnie  - bardzo OK. 


Pierwsze wrażenie, to fatalny, moim zdaniem, spryskiwacz. Do tej pory używając tego typu specyfików spotykałam się z "mgiełką" a nie spryskiwaczem do kwiatów! Stanowczo za dużo kosmetyku wydobywa się z butelki. Na dokładkę mój egzemplarz miał jakiś feler i pryskał lekko pod kątem. Druga sprawa to koszmarny, chemiczny zapach. Przez chwilę przestraszyłam się że złapałam za rozjaśniacz w spray-u a nie odżywkę. Okropny, sztuczny, ostry - fuuuuj!


Wszystko to byłoby to przełknięcia, gdyby kosmetyk sprawiał, że moje włosy będą wyglądały jak milion dolarów. Tymczasem na moje oko to radzi on sobie tylko z elektryzowaniem włosów (podobnie jak lakier czy odrobina jedwabiu). Nie zauważyłam odżywienia, połysku - zauważyłam za to posklejanie włosów i ich wizualne  "zmęczenie". Chyba nie do końca o to chodziło. Jednym słowem,  jeśli macie na "zbyciu" 10 zł to stanowczo radzę - wydajcie je na coś innego!

Nie mam szczęścia do marki SCHAUMA . 
A może polecicie mi jakiś ich dobry kosmetyk ,
bo niesmak pozostał....


Czytaj więcej »
on 2/01/2014 9
Podziel się!
Etykiety:
elektryzowanie się włosów, Lekkość i Pielęgnacja, odżywka w sprayu, schauma, suche włosy, uroda
Nowsze posty
Starsze posty
Nowsze posty Starsze posty Strona główna
Subskrybuj: Posty (Atom)

Moje Social Media


O mnie

To ja, Marta. Babeczka 40+, mama Franka i najgorsza pani domu na świecie. Gdy nie zbawiam świata - badam czy kosmetyki spełniają obietnice i jak zabiegi oszukują naturę. Piszę dla przyjemności i aby ułatwić Wam wybór. Fajnie, że jesteście. KONTAKT: ladywawablog@gmail.com

Archive

  • ►  2020 (2)
    • ►  cze 2020 (1)
    • ►  mar 2020 (1)
  • ►  2019 (7)
    • ►  lis 2019 (1)
    • ►  wrz 2019 (1)
    • ►  lip 2019 (1)
    • ►  mar 2019 (1)
    • ►  lut 2019 (1)
    • ►  sty 2019 (2)
  • ►  2018 (11)
    • ►  wrz 2018 (1)
    • ►  sie 2018 (1)
    • ►  lip 2018 (1)
    • ►  cze 2018 (1)
    • ►  maj 2018 (3)
    • ►  kwi 2018 (3)
    • ►  mar 2018 (1)
  • ►  2017 (16)
    • ►  lip 2017 (1)
    • ►  cze 2017 (2)
    • ►  maj 2017 (1)
    • ►  kwi 2017 (3)
    • ►  mar 2017 (3)
    • ►  lut 2017 (2)
    • ►  sty 2017 (4)
  • ►  2016 (17)
    • ►  gru 2016 (2)
    • ►  paź 2016 (1)
    • ►  wrz 2016 (2)
    • ►  sie 2016 (1)
    • ►  lip 2016 (2)
    • ►  cze 2016 (1)
    • ►  maj 2016 (2)
    • ►  kwi 2016 (3)
    • ►  lut 2016 (2)
    • ►  sty 2016 (1)
  • ►  2015 (22)
    • ►  gru 2015 (2)
    • ►  lis 2015 (2)
    • ►  paź 2015 (2)
    • ►  wrz 2015 (3)
    • ►  lip 2015 (2)
    • ►  cze 2015 (1)
    • ►  maj 2015 (2)
    • ►  kwi 2015 (2)
    • ►  mar 2015 (1)
    • ►  lut 2015 (3)
    • ►  sty 2015 (2)
  • ▼  2014 (37)
    • ►  gru 2014 (2)
    • ►  paź 2014 (3)
    • ►  sie 2014 (1)
    • ►  lip 2014 (3)
    • ►  cze 2014 (2)
    • ►  maj 2014 (2)
    • ►  kwi 2014 (4)
    • ►  mar 2014 (7)
    • ▼  lut 2014 (8)
      • No muszę się pochwalić, muszę bo mnie rozniesie!!!!!
      • DERMIKA FILL&GO - maseczka pod oczy i na powieki. ...
      • GLISS KUR ULTIMATE OIL ELIXIR - PRZYZWOITE EKSPRES...
      • Nagietkowy ideał przybył na Białym Jeleniu ;)
      • L'OCCITANE SZAMPON DO WŁOSÓW CYTRUSOWA WERBENA - J...
      • OLAY TOTAL EFFECTS 7 w 1 krem pod oczy - jak coś j...
      • Pasta z awokado - bo to co jemy też ma wpływ na na...
      • SPRAY LEKKOŚĆ I PIELĘGNACJA - KOLEJNA SKUCHA OD SC...
    • ►  sty 2014 (5)
  • ►  2013 (78)
    • ►  gru 2013 (7)
    • ►  lis 2013 (4)
    • ►  paź 2013 (2)
    • ►  wrz 2013 (2)
    • ►  lip 2013 (5)
    • ►  cze 2013 (5)
    • ►  maj 2013 (2)
    • ►  kwi 2013 (4)
    • ►  mar 2013 (8)
    • ►  lut 2013 (15)
    • ►  sty 2013 (24)
  • ►  2012 (10)
    • ►  gru 2012 (10)

Obserwatorzy

Szukaj na tym blogu

Formularz kontaktowy

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *

Obsługiwane przez usługę Blogger.
Ⓒ 2018 Lady Wawa. Design created with by: Brand & Blogger. All rights reserved.