
Jak wiele z Was, jakiś czas temu otrzymałam do przetestowania próbki mydełek naturalnych od spakosmetyki.pl. Jest ich kilka, jednak postanowiłam każdemu poświęcić osobną, małą recenzję :) A co tam, lubię mydła i mydełka i tyle.

Zacznę od Bio mydła jabłkowego. Otrzymałam go w formie niewielkiej kostki, zapakowanej w foliowy woreczek z dokładnym opisem na naklejce. To co mnie zainteresowało na początku, to kolor. Lekko żółtawy - efekt użycia prawdziwych wyciągów z owoców, a nie jakiś tam barwników. Na dokładkę, jeśli wierzyć opisowi mydło powstało na bazie naturalnych olejów roślinnych: jojoba, macadamia, avocado, oliwy z oliwek, oleju ze słodkich migdałów, masła shea z dodatkiem naturalnych ekstraktów owocowych. Jednym słowem wszytko co najlepsze z natury.
Rozrywałam folię oczekując miłego, słodkawego zapachu jabłka - niestety nic takiego nie poczułam. Moim zdaniem mydełko pachnie...mydłem! Przyznam, że mnie to rozczarowało.
Na plus - jest wydajne i bardzo ładnie się pieni. Dla mnie to ważne, bo często te naturalne mydła "międlą" się w rękach jak plastelina. Tutaj jest inaczej. Nie mięknie, utrzymuje formę kostki i daje miłą, aksamitną pianę.
Jako kosmetyk myjący sprawdziło się doskonale. Niestety, mam spore zastrzeżenia do obiecywanego przez producenta nawilżenia. Często słyszę w odniesieniu do kremów określenie, że jest on "tępy". Idealnie odzwierciedla ono moje odczucia po użyciu Bio mydła jabłkowego. Skóra była jakby czymś pokryta i "skrzypi". Nie było to nawilżenie, czy natłuszczenie. Po wytarciu ciągle miałam uczucie, że moje dłonie pokrywa jakaś lekko lepiąca się substancja. Po dłuższym stosowaniu nie zauważyłam pozytywnego wpływu na skórę dłoni - kremy do rąk nadal były konieczne. Być może próbka to za mało aby zauważyć zbawienny wpływ naturalnych składników na dłonie - jednak test nie zachęcił mnie do zakupu pełnowartościowego produktu. Na plus muszę jeszcze dodać, że kostka po wyschnięciu nie pęka i wygląda ciągle równie ładnie jak na początku.
Wiem, że wiele z Was chwaliło te mydełka - mnie jednak wersja jabłkowa nie przypadła do gustu. Mam cichą nadzieję, że kolejne zapachy mile mnie zaskoczą (szczególnie ciekawa jestem mydełka różanego).
Koszt kostki to 11,99 zł. i można je kupić TU . W międzyczasie zapraszam też do zapoznania się z nowościami na profilu firmy na FB - oferta jest bogata w interesujące kosmetyki naturalne do pielęgnacji ciała, może znajdziecie coś dla siebie, albo traficie na ciekawą promocję.
A na zakończenie mój nowy nabytek bransoletkowy :)
Aaaale było dzisiaj duszno u nas!
Macie jakieś sprawdzone metody na meszki?
Strasznie nam dzisiaj psuły szaleństwa w piaskownicy....
Macie jakieś sprawdzone metody na meszki?
Strasznie nam dzisiaj psuły szaleństwa w piaskownicy....
Jabłkowego mydełka jeszcze nie miałam.
OdpowiedzUsuńU nas za to cały dzień padało.
musi pieknie pachnieć :)
OdpowiedzUsuńojej nie pachnie jabłkiem kurcze :(
OdpowiedzUsuńczekam z niecierpliwoscia na kolejne receznje dlatego dodaje do obserwowanych
miałam te mydełka, super są :)
OdpowiedzUsuńno cóż, ja po mydle nie oczekuję zbyt wiele ;)
OdpowiedzUsuńsama szukam czegos na meszki:(
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem zapachu :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że zapach jabłka gdzieś zaginął w tym mydle, bo przecież te owoce pachną cudnie.
OdpowiedzUsuńNa meszki niestety nie mam pomysłu - mnie te małe stworki pogryzły ostatnio dość sporo :/
bardzo lubie mydelka od nich ;)
OdpowiedzUsuń