Trochę niemoc mnie ogarnęła, ale już wracam do życia.
Wszystko przez to białe świństwo za oknem...
Na początek wielkie dzięki przemiłej Uli ze sklepu Naturica.pl, która umożliwiła mi bliższe spotkanie z kilkoma ich produktami. Wybrałam takie, w których działanie wątpiłam i zapewne nie kupiłabym ich sama z siebie. Czy zostałam miło zaskoczona?

Zapraszam do recenzji pierwszego kosmetyku z mojej paczki.
Kremu do biustu na ujędrnienie i rozstępy BEATWELL.
Zacznę może od przedstawienia mojego problemu. Zawsze miałam spory i przeczący prawom grawitacji biust :) Serio - był jedynym elementem mojego ciała do którego nie miałam żadnych zastrzeżeń. Jak łatwo się domyśleć lata (najmłodsza nie jestem) oraz ciąża i dziecko zrobiły swoje. Dramatu nie było - jednak trudno mi się było pogodzić z tym co widziałam w lustrze. Oczywiście starałam się ćwiczyć, smarować skórę balsamami, ale bez przekonania. Krem BEATWELL dorzuciłam do "koszyczka współpracy" w ostatniej chwili i raczej nie wierząc w jego możliwości.

Na początek nieco informacji od producenta:
Specjalistyczny krem do biustu skoncentrowany w kierunku jego ujędrniania oraz redukcji rozstępów. Zaprojektowany tak aby sprostać wymaganiom kobiet w różnych okresach cyklu a także w ciąży i po porodzie. Specjalnie dobrane składniki wzajemnie oddziaływając na siebie wspomagają: ujędrnienie i podniesienie biustu, aktywację odbudowy włókien elastyny i kolagenu, wzmocnienie struktury skóry biustu i dekoltu, ukojenie nabrzmiałych piersi, redukcję i zapobieganie rozstępom, ochronę skóry. Naturalnie piękny biust dzięki połączeniu, między innymi:
- Ziołom Ujędrniającym i Algom, które usprawniają krążenie limfatyczne, wspomagają usuwanie toksyn oraz nadmiaru wody, napinają, wygładzają i ujędrniają skórę,
- Guaranie, która przyspiesza metabolizm, pobudza mikrokrążenie, zmniejsza obrzęki i zatrzymywanie wody w organizmie, ułatwiając jednocześnie usuwanie toksyn,
- Małocząsteczkowemu Kwasowi Hialuronowemu, który redukuje i chroni przed rozstępami skóry, wiążąc wodę wspomaga wytwarzanie kolagenu i nawilża włókna elastyny,
- Omega-3, która wzmacnia tkanki, przez co skóra staje się bardziej sprężysta, jędrna,
- Lawendzie, która wspomaga regenerację skóry, działa przeciwobrzękowo, redukuje rozstępy,
- Żeń-szeniowi, który odmładza i regeneruje skórę,
- Białej Herbacie, która jest najsilniejszym wśród herbat antyutleniaczem,
- Rokitnikowi, który odżywia skórę i jest silnym antyoksydantem,
- Prebiotykowi, który wspomaga naturalną barierę ochronną skóry i tworzy tarczę antybakteryjną
Kosmetyk naturalny, nie zawiera składników odzwierzęcych, parabenów, gliceryny i parafiny, testowany dermatologicznie.
Kosmetyk zamknięty jest w tradycyjnym, okrągłym pudełku z twardego tworzywa. Pojemność 165 ml, kolor trochę mało atrakcyjny - szaro beżowy. Cena rozsądna - 34,70 PLN. Krem ma przyjemny, delikatny zapach przypominający produkty Nivea :). Ładnie się rozsmarowuje, wchłania ze średnią prędkością ale nawet po natychmiastowym założeniu bluzki, nie zostawia tłustych plam - więc nie jest to problem. Nie klei się, nie zostawia na skórze filmu. Stosowałam go codziennie na noc. Konsystencja bardzo przyjemna i lekka - sprzyja wykonywaniu zalecanego, delikatnego masażu piersi i skóry wokoło (polecam "przy okazji" wykonanie samobadania piersi!!!!).
Muszę przyznać, że efekty działania kremu bardzo mile mnie zaskoczyły. Bardzo szybko zniknęło uczucie ciężkości i "ciągnięcia w dół" jak tylko zdjęłam biustonosz. Już po tygodniu zauważyłam, że: skóra stała się bardziej napięta, piersi nabrały ładniejszego kształtu, skóra się rozjaśniła i nabrała "zdrowego" kolorytu. Nie mogę wypowiadać się na temat rozstępów, ponieważ na szczęście ich nie mam - jednak na poprawę kondycji skóry na biuście i dekolcie kosmetyk działa wspaniale. Przez to, że ciało stało się bardziej napięte i zwarte - mam też wrażenie lekkiego uniesienia biustu. Może to tylko złudzenie, ale bardzo przyjemne! Kosmetyk pomaga również ukoić nieprzyjemne bóle piersi pojawiające się przed miesiączką! Zdecydowanie chętniej chodzę teraz po domu bez biustonosza ;). Łukasz nie zgodził się na prezentację zdjęć przed i po ;) więc musicie mi uwierzyć na słowo. Ten krem działa! Jeśli połączycie go z ćwiczeniami i właściwie dobranym biustonoszem to jest duża szansa, że grawitacja i ciąża Wam nie straszna. Oczywiście nie należy oczekiwać, że po miesiącu będziemy miały silikony jak Pamela Anderson. Cudów nie ma a genetyka też robi swoje, jednak poprawę gęstości skóry i kształtu mogę zagwarantować. I choć najważniejsze to co mamy w głowie i sercu to nie zaszkodzi pożyczyć Wam takich ślicznych kształtów (o ile już takich nie macie, co by mnie wcale nie zdziwiło!)
Zainteresowanych zakupem zapraszam do SKLEPU NATURICA.PL
Zainteresowanych zakupem zapraszam do SKLEPU NATURICA.PL

A Wy? Zwracacie dużą uwagę na kondycję swojego biustu? A może traktujecie piersi jak "zwykły" element ciała i smarujecie je "przy okazji"?
Zawsze stosuję kosmetyki do pielęgnacji biustu i dekoltu. Ale tego też chętnie spróbuję:)
OdpowiedzUsuńkochana a nic mi nie mów o niemocy ;) hehehe to zaraźliwe jakieś czy coś ;)
OdpowiedzUsuńZa 10 dni ma być wiosna -wytrzymamy!
UsuńTen krem jest świetny.
OdpowiedzUsuńJeszcze tego kremu nie miałam.
OdpowiedzUsuńno no super trzeba się rozejrzeć
OdpowiedzUsuńlink do olejku z mleczkiempszczelim juz pod twoim komentarzem u mnie- tu nie wklejam, bo nie wiem, czy nie wyląduje wtedy w spamie...
OdpowiedzUsuńech biust..wciąż szukam idealnego kremu...
a na wypadek gdyby jednak w spamie nie wylądował... http://www.zdrowekosmetyki.com.pl/index.php?main_page=product_info&cPath=1_2_27&products_id=144
UsuńRegularnie stosuję kosmetyki do biustu, działają, jeśli stosuje się je systematycznie i plus ćwiczenia - widać efekty ;)
OdpowiedzUsuńoj tak ja zdecydowanie zwracam uwagę i żałuje, że przed ciążą nie zwracałam tak uwagi ;p staram się nie chodzić i nie spać bez biustonosza bo to pomaga piersiom zachować jędrność :) zapraszam również do siebie na wszystkie blogi a także na moją ostatnią recenzję : http://misjawagawdol.blogspot.com/2013/04/bingogel-niebieski.html
OdpowiedzUsuńFajny blog ! Zapraszam do mnie na konkurs do wygrania desing bloga modnisia160.blogspot.com
OdpowiedzUsuńO - bardzo interesujący kosmetyk. Ja póki co testuję maskę do biustu od Esotiq, wrażenia pewnie opiszę za jakiś czas, ale póki co jestem z niego zadowolona :)
OdpowiedzUsuńWow, brzmi ciekawie, ja jakos nie uzywam niczego do biustu:)
OdpowiedzUsuńBardzo spodobał mi się twój blog lubię blogi o kosmetykach więc postanowiłam zrobić swojego dopiero zaczynam więc przyda się wsparcie :)
OdpowiedzUsuńMoże spodoba Ci się mój blog , mam taka nadzieje zapraszam serdecznie :) http://kosmetyki-avon1.blogspot.com/
Pozdrawiam ;*
Kolejny kosmetyk do wytestowania :P Zapraszam do mnie na bloga o pielęgnacji włosów i kosmetykach AVON! :)
OdpowiedzUsuńwłaśnie się zastanawiam nad zakupem jakiegoś kremu do biustu, może padnie na ten? ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
gdzie można go kupic
OdpowiedzUsuńPrzez internet tam gdzie ja, czyli w Natirica albo stacjonarnie: http://beatwell.pl/?gdzie-kupic,5
Usuń59 years old Environmental Tech Griff Girdwood, hailing from Shediac enjoys watching movies like Vehicle 19 and Scouting. Took a trip to Quseir Amra and drives a Bugatti Royale Berline de Voyager. kotwica
OdpowiedzUsuń