Na profilu "Piękna każdego dnia" Joanny  wzięłam udział w mini rozdaniu w ramach zabawy "Gotowa na wiosnę". Zapragnęłam olejku do kąpieli i pod prysznic o zapachu  truskawki i śmietanki :) I o dziwo - trafiło na mnie! 


Ponieważ uwielbiam pachnące kosmetyki i uwielbiam kąpiele - od razu zabrałam się za testowanie. Tradycyjnie zacznę od tego, co pisze producent.

Olejek do kąpieli Naturia o świeżym owocowym zapachu jednocześnie myje i pielęgnuje ciało. Dzięki unikalnej dwufazowej recepturze nadaje skórze wyjątkowe uczucie gładkości, otulając ją pięknym zapachem. Ekstrakt z truskawki i proteiny mleczne działają odżywczo i nawilżająco. Można stosować jako płyn do kąpieli lub pod prysznic. 

Wspaniałe rezultaty: 
-  Czysta i wypielęgnowana skóra
-  Miła, gładka i miękka w dotyku
-  Przyjemnie pachnąca

Objętość: 200 ml/ Cena około 7 zł
Inne zapachy: wanilia i śmietanka oraz kawa i śmietanka


Kosmetyk zamknięty jest w bardzo poręcznej buteleczce. Jej kształt ułatwia stosowanie pod prysznicem (nie wyślizguje się z ręki), natomiast płaska zatyczka umożliwia postawienie go do góry nogami i wykorzystanie kosmetyku do ostatniej kropli. Pomocna jest również przezroczysta butelka - pod prysznicem nie zaskoczy nas puste opakowanie :) Pierwsza rzecz na jaką zwróciłam uwagę to  ZAPACH! Pachnie mocno, smakowicie, aż ślinianki pracują i ma się ochotę olejek wypić :). Oczywiście wiele osób się skrzywi - że chemia, że za mocno pachnie itd, ale ja uwielbiam takie aromaty i już :).


Ponieważ jest dwufazowy na początku wygląda jak truskawka polana śmietaną a po wstrząśnięciu butelką zamienia się w truskawkowego shakea. 


Nalany do wanny wypełnia pomieszczenie smakowitym zapachem tworząc niewielką pianę (mógłby większą). Co mnie zaskoczyło - nie ma konsystencji olejku. Nie jest tłusty ani gęsty - powiedziałabym że nawet, że jest zbyt wodnisty a co za tym idzie niezbyt wydajny. Z tego też powodu - moim zdaniem zdecydowanie lepiej sprawdza się jako płyn do kąpieli, niż pod prysznic. 


Podczas mycia nie natłuszcza ani nie nawilża w wyraźny sposób skóry - nie wysusza jej też jednak. Tak czy inaczej po wyjściu z wanny lub spod prysznica będzie konieczne użycie balsamu. To kolejna rzecz, która mnie zaskoczyła  ponieważ zazwyczaj po olejkach do kąpieli nie miałam takiej potrzeby. Olejek a właściwie płyn do kąpieli i pod prysznic dobrze spełnia swoja funkcję - delikatnie obmywając ciało, oczyszcza je nadając skórze śliczny subtelny zapach. Aromat nie utrzymuje się bardzo długo, ale w końcu to nie perfumy :).


Reasumując - to bardzo fajny "uprzyjemniacz" kąpieli i produkt do aromaterapii (szczególnie teraz, gdy tak tęsknimy za wiosną). Myślę  że sięgnę po kolejne zapachy tylko dla tego właśnie miłego "zapachowego" relaksu raz na jakiś czas. Jeśli szukacie kosmetyku silnie pielęgnującego - to nie jest dobry wybór. Jeśli jednak chcecie zanurzyć się w smakowitych aromatach i odpocząć chwilę a on płynu oczekujecie tradycyjnej funkcji - polecam gorąco :)

A Wy? Jak bardzo zapach kosmetyku ma wpływ na waszą decyzję zakupową? Ja ulegam aromatom na każdym kroku - z różnym skutkiem :)

11 komentarzy:

  1. No u mnie to różnie, ale lubię jak produkty pod prysznic ładnie pachną.

    OdpowiedzUsuń
  2. za sam zapach dałabym się pokroić, jest super! :) nawet parafina mi przestaje przeszkadzać :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też się nie przejęłam jej zawartością :) uwielbiam ten zapach

      Usuń
  3. u Ciebie jednak trosze wiecj o tym olejku nic u mnie ;)
    ale zaraz lece pod prysznic bo juz nie moge sie doczekac zeby go wytestowac :)
    x

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeszcze nie miałam tych produktów. Wiele blogerek je preferuje dlatego pewnie się skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  5. Fanatyczką zapachów nie jestem, ale zawsze przyjemniej używa się czegoś, co ma aromat, który lubimy :) Gratuluję wygranej :)

    OdpowiedzUsuń
  6. mniaaammmm.. narobiłaś mi ochoty na truskawy.. a najlepiej shake'a :D

    OdpowiedzUsuń
  7. właśnie dziś o nim pisałam u siebie na Blogu ;) ( http://blogowszystkimevi.bloog.pl ) i u mnie niestety się nie sprawdził tak jak bym tego chciała ;( a szkoda ! :( Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń