Naprawdę nie wiem co mnie podkusiło, że by to kupić :(. Skończył mi się mój krem pod oczy, nie miałam pomysłu na nowy, byłam akurat w Rossmannie a ten kosztował grosze. Pomyślałam, że w ramach poznawania produktów marek własnych  mogę zaryzykować. No i zaryzykowałam, kupiłam Rival de Loop - intensywnie ujędrniające serum pod oczy. Pojemność 5 ml, koszt około 7 zł. (i całe szczęście). Moje ostatnie przygody  potwierdzają chyba, że Rossmann nie ma najlepszych produktów własnych, w przeciwieństwie do Biedronki.


















Co mogę powiedzieć o tym wynalazku? Mała fioleczka zakończona prostą pompką z tworzywa. Wewnątrz przezroczysty płyn - nietłusty olejek pielęgnacyjny  Zgodnie z tym co pisze producent skład jest całkiem przyzwoity, dodatkowo nie jest perfumowany i nie zawiera sztucznych barwników. Testowany dermatologicznie, bezzapachowy.

Skład: Aqua, Aloe Barbadensis Leaf Juice, Glycerin, Pentylene Glycol, Biosaccharide Gum-1, Imperata Cylindrica Root Extract, Sorbitol, Saccharide Isomerate, Panthenol, Propylene Glycol, Sodium PCA, Acetyl Tetrapeptide-5, Ostrea Shell Extract, Caprylyl Glycol, Chlorella Vulgaris Extract, Maris Aqua, Hydrolyzed Algin, Carbomer, Xanthan Gum, Maris Limus Extract, Allantoin, Sodium Hydroxide, Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Sodium Hyaluronate.

I to by było na tyle. Kosmetyk jest bardzo rzadki, praktycznie jak woda, co utrudnia aplikację  Pompka chodzi ciężko, przycina się i płyn czasami "wyskakuje" nie koniecznie na palce :). Wchłania się dość szybko  i nie robi ze skórą,  moim zdaniem absolutnie NIC


Nie czułam nawilżenia, odprężenia ani odżywienia. Po kilku chwilach okolice oczu wyglądały i "czuły się  jak przed aplikacją. O działaniu przeciwzmarszczkowym nawet nie wspomnę. Na dokładkę jest mało wydajny. No same minusy.... Produkt nie jest wart nawet tych 7 zł i o wiele lepiej będzie kupić żel ze świetlika albo smarować okolice oczu oliwką dla dzieci. Moim zdaniem absolutny BUBEL!

A Wy co sądzicie o marce? Podobno ich "rybki" są przyzwoite. 
Nie wiem jednak czy się skuszę po tym doświadczeniu.

Przypominam o mojej rozpoczętej przygodzie z FB - będzie mi miło, jeśli liczba lubiących nieco się powiększy :) (zapraszam do klikania - lewy górny róg bloga).

10 komentarzy:

  1. Ja się nad tym zastanawiałam. Teraz wiem, że mam omijać wielkim łukiem. Co do rybek mi pomogły jak w lecie przypaliłam twarz na Mazurach. Zaufałam im na tyle, że zawsze mam opakowanie w kosmetyczce. Tak na wszelki wypadek.

    OdpowiedzUsuń
  2. No z marki Rossmannowskiej, to kiedyś byłam zadowolona z pianki do mycia twarzy, to tyle.
    Ja pod oczy obecnie będę użyać produktu Revitacell, mam co do niego duże nadzieje.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dobrze wiedzieć, że to taki bubel, chociaż widzę go dopiero pierwszy raz.

    OdpowiedzUsuń
  4. ja też z tej marki jakoś nie mogę znaleźć nic dla siebie, teraz mam do przetestowania maseczkę do suchej skóry zobaczymy co jest warta ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Całe szczęście, że nie narobił żadnych szkód! Bo to by dopiero była masakra :/

    OdpowiedzUsuń
  6. a ostatnio patrzyłam chyba właśnie na to- ale teraz już wiem zeby nie kupować! zapraszam na www.2bloggirls.pl.

    Obserwuję- liczę na rewanż

    OdpowiedzUsuń
  7. nie słyszałam jeszcze o tym serum jeszcze nic pozytywnego :>

    OdpowiedzUsuń
  8. O matko czasem faktycznie lepiej trochę dołożyć i kupić coś sprawdzonego. Choć ja nie raz przyoszczędziłam i potem żałowałam. Bardzo fajny blog! Dziękuję za odwiedziny i również obserwuję:)
    POzdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Miałam maseczkę tej firmy i jedno wielkie podrażnienie twarzy .Nic już z niej nie kupię. Nabrałam ostrożności.

    OdpowiedzUsuń